Kamil Durczok: Poruszenie przed pogrzebem. Żona potwierdziła krążące plotki!
Kamil Durczok († 53 l.) zmarł nagle w jednym z katowickich szpitali. W mediach pojawiła się masa artykułów na temat dziennikarza i jego rodziny. Wypowiadali się liczni dziennikarze, którzy z nim pracowali, a nawet znany ksiądz, który zwrócił uwagę na jedno. Była żona dziennikarza, Marianna Dufek postanowiła odpowiedzieć duchownemu...
Kamil Durczok ostatnich lat swego życia raczej nie zaliczy do zbyt udanych. Jego kariera legła w gruzach, a rodzina się od niego odcięła.
W codziennym życiu towarzyszył mu właściwie tylko ukochany pies Dymitr. Dziennikarz wiele razy podkreślał w sieci, jak ważny jest dla niego ukochany pupil.
Towarzystwo psa pomagało dziennikarzowi radzić sobie ze stresem i depresją.
"Nie trafił na kozetkę do psychologa, ale zastosował dogoterapię" – wyznała w jednym wywiadów Marianna Dufek-Durczok.
Po nagłej śmierci Durczoka Dymitr został bez swojego pana i nie było pewne, co się z nim stanie.
Zwrócił na to uwagę słynny jezuita Grzegorz Kramer, który zaapelował na Twitterze, by nie zapominać także o czworonogu!
"To jest Dymitr. To jest Pies Kamila Durczoka. Bardzo tego psiaka kochał i mocno się przyjaźnili. Mam nadzieję, że przyjaciele Kamila się nim zaopiekują. Kurde, jakie to smutne jest!" - pisał zdruzgotany duchowny.
Była żona Kamila Durczoka w rozmowie z "Faktem" postanowiła rozwiać wątpliwości księdza i innych zmartwionych losem psiak. Kobieta zdradziła, że zaopiekuje się pani Halina Durczok.
"Mama Kamila jest bardzo związana z Dymitrem. Chce go zatrzymać. Mamy nadzieję, że podoła. Ja mam owczarka Borysa - nie dałabym rady z dwoma. Bardzo dużo ludzi pisze, że chce go przygarnąć, a nawet odkupić. Wszyscy bardzo kochamy zwierzaki. Krzywda mu się nie stanie" - zapewnia w tabloidzie Dufek-Durczok.
Zobacz też:
Barbara Kurdej-Szatan znowu obrywa! Tym razem od posła PiS!
Marcin Najman chce bronić granicy! Radykalne wyznanie!
Nie żyje Kamil Durczok. Kiedy pogrzeb dziennikarza?