Kamil Durczok: Przyjaciel ujawnił wstrząsające szczegóły śmierci! Oto prawda!
Informacja o tym, że Kamil Durczok nie żyje, była ogromnym szokiem, który zelektryzował opinię publiczną we wtorkowy poranek. Dziennikarza żegnają liczni koledzy po fachu, którzy jednak na ogół w ostatnich latach nie mieli z nim żadnego kontaktu. Po wybuchu afery były gwiazdor TVN usunął się nieco w cień. Jedną z niewielu osób, które przy nim zostały, był dziennikarz Marek Czyż. Teraz w rozmowie z jednym z tabloidów wyjawił, jak wyglądały ostatnie godziny życia jego przyjaciela...
Przez wiele lat Kamil Durczok był na absolutnym topie w polskich mediach. Wszystko skończyło się wraz z wybuchem afery mobbingowej, po której wyleciał z TVN.
Do tego doszły szokujące publikacje tygodnika "Wprost", w których opisywano m.in. życie prywatne dziennikarza i to z szokującymi szczegółami.
Nietrudno się domyślić, że po tym, gdy spadł z piedestału, wielu znajomych z branży po prostu się od niego odwróciło, by nie kojarzono ich z "aferzystą".
Kamil rozwiódł się także z żona, a jego syn zrzekł się nazwiska, by nie kojarzono go ze słynnym ojcem. Przez jakiś czas towarzyszyła mu młodziutka Julia Oleś, z którą jednak ostatecznie się rozstał.
Mało kto wiedział, że jedną z osób, która przy nim pozostała był inny dziennikarz, który przez lata związany był z TVP. Marek Czyż nie zerwał z Durczokiem kontaktów i do końca był z nim w stałym kontakcie.
Śmierć przyjaciela mocno nim wstrząsnęła. W rozmowie z "Super Expressem" przyznaje, że Kamil długo ukrywał przed nim, że jego stan znów się pogarsza. Dziennikarz przypuszcza, że dobre samopoczucie Kamila mogło być "czymś wspomagane".
"Z rozmów z nim nic nie wskazywało na to, że czuje się źle. Był pełen wigoru i chęci do życia. Nie wiem, czy to nie było czymś wspomagane, bo wiem, że starano się, żeby nie wpadał w depresję, bo wiadomo, że ciążył na nim bagaż doświadczeń, dość trudny do zniesienia dla każdego człowieka, ale był w dobrej formie" - wyznał Marek Czyż.
Dziennikarz w nocy już wiedział, że z Kamilem jest bardzo źle. Był w stałym kontakcie z lekarzami, którzy przekazali mu informacje, że nie ma już żadnej nadziei, by Kamil z tego wyszedł!
"Ludzie, których wiedzę szanuję, informowali mnie, że coś się może skończyć nie najlepiej. To była kwestia kilku godzin" - opowiada zdruzgotany przyjaciel Durczoka.
Zobacz też:
Żulczyk po pierwszej rozprawie o znieważenie prezydenta. "Nie miałem intencji znieważenia"
Beata Tadla żegna Durczoka na antenie. Dziennikarka przerwała rozmowę