Kamil Durczok trafi do aresztu? Jest decyzja sądu
Sąd w Piotrkowie Trybunalskim odrzucił zażalenie prokuratury i zdecydował, że Kamil Durczok (51 l.) nie trafi do aresztu.
Zdaniem sądu nie ma przesłanek, by twierdzić, że dziennikarz swoim zachowaniem mógłby sprowadzać bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, dlatego zdecydował, że nie trafi on do aresztu, jak domagała się prokuratura.
Podwyższył jednak kwotę poręczenia majątkowego z 15 do 100 tys. złotych.
Durczok ma wpłacić pieniądze do 26 sierpnia. Ma również zakaz opuszczania kraju i policyjny dozór.
Przypomnijmy, że w piątek 26 lipca swoim BMW 6 Durczok wjechał w pachołki na remontowanym odcinku autostrady A1 między Łodzią a Piotrkowem Trybunalskim. W wydychanym powietrzu miał aż 2,6 promila alkoholu.
Prokuratura przedstawiła mu dwa zarzuty: prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości i spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu kara pozbawienia wolności do 2 lat, grzywna w wysokości 60 tys. zł oraz zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat.
Prokuratura domagała się, by dziennikarz został aresztowany, ale sąd ten wniosek odrzucił.