Kamil Durczok z prawnikiem szykują się do sądowej batalii!
Prawnik Kamila Durczoka (47 l.) intensywnie pracuje nad pozwami przeciwko wszystkim, którzy "wkroczyli w jego życie prywatne"!
Bez wątpienia publikacje "Wprost" zszargały reputację szefa "Faktów" i poważnie zagroziły jego dalszej karierze.
Nic więc dziwnego, że Kamil Durczok postanowił walczyć w sądzie o swoje dobre imię.
W tym celu wynajął jednego z najbardziej wziętych warszawskich adwokatów, który już szykuje stosowne pozwy!
"Pozwy zostaną skierowane przeciwko wszystkim osobom, które w jakiś sposób wkroczyły w życie prywatne mojego klienta, naruszyły jego dobra osobiste i dokonywały jego zniesławień.
Będzie to dotyczyć zarówno wydawcy 'Wprost' jak i osób, które są fizycznie za to odpowiedzialne.
Podstawą do procesu będą wszystkie publikacje tygodnika" - wyjaśnia portalowi Wirtuaalnemedia.pl mec. Jacek Dubois.
Jak donosi "Super Express", Kamil ponoć wciąż nie traci nadziei, że uda mu się wrócić do redakcji "Faktów".
Durczok wysłał specjalnego maila do swoich podwładnych, których nazywa "rodziną"!
"Jest moją oczywistą intencją, byście mogli normalnie pracować i rozwijać program, który przez ostatnich 9 lat był dla mnie czymś najważniejszym w życiu. (...)
Niezależnie od tego co dalej, chcę Wam wszystkim podziękować. (...) Wszystkim mówię - do zobaczenie. Byliście dla mnie jak rodzina" - przytacza treść maila tabloid.
Przypomnijmy, że w TVN zaczęła działać komisja, która przesłuchuje kolejnych pracowników.
Co ciekawe, ponoć aktualnie skupiają się głównie na znalezieniu osoby, która ujawniła tabloidom treść maila od Kamila i zdradza szczegóły pracy samej komisji!
"Klimat w zespole 'Faktów' jest fatalny.
Ludzie, zamiast pracować, wzywani są na kolejne zebrania, a po wycieku e-maila Durczoka kierownictwo szuka w redakcji kreta.
Zwiększono rygory bezpieczeństwa" - potwierdza w rozmowie z "Faktem" pracownik stacji.