Kamil Sipowicz: Co z jego miłością do Sylwii?
W lipcu mijają 2 lata od śmierci Kory (†67 l.). Jej mąż Kamil Sipowicz (66 l.) wciąż opłakuje tę stratę. Ale nie tkwi w żałobie, nie zamyka się w przeszłości. Wierzy, że tego życzyłaby sobie żona.
- Myślę, że Kora (sprawdź!) by chciała, żebym był z kimś w związku i żebym kogoś kochał - mówił jakiś czas temu.
Nie jest już tajemnicą, że pan Kamil, z wykształcenia historyk filozofii, od jakiegoś czasu na nowo układa sobie życie.
Jego wybranką jest atrakcyjna brunetka o imieniu Sylwia, którą poznał w kawiarni. Pochodzi z Bielska-Białej i jest o trzydzieści lat młodsza od niego.
Początkowo ukrywali się i nawet przyjaciele nie wiedzieli, że Kamil Sipowicz otworzył się na nową miłość.
Byli nawet zdziwieni, gdy zaczął pokazywać się z nią w towarzystwie.
Ale dziś niektórzy z nich twierdzą, że Sylwia jest skromną osobą i nie ma żadnych ambicji, by zostać "drugą Korą".
Miłość kwitnie, a oni nie przejmują się złośliwymi komentarzami.
Fani zarzucają np. panu Kamilowi, że zbyt szybko związał się z kobietą. I to o wiele młodszą.
- Jestem tylko partnerką wdowca po znanej artystce. Nie rozumiem tego zainteresowania naszym związkiem - powiedziała niedawno publicznie Sylwia.
Para nie zdecydowała się mieszkać w stolicy. Na razie nic też nie wskazuje, by Kamil Sipowicz chciał zalegalizować związek. Właśnie takie życie mu odpowiada.
Mąż Kory szuka ciszy i spokoju. Najlepiej czuje się na Roztoczu, gdzie artystka spędziła ostatnie tygodnie życia.
Teraz on przebywa tam w towarzystwie ukochanej Sylwii.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: