Reklama
Reklama

Kamil Sipowicz: Tu było łóżko Kory, tu umierała. Łoże boleści i śmierci

Kora zmarła ponad pół roku temu. Artystka przez pięć lat zmagała się z chorobą nowotworową. W programie "Uwaga" TVN Kamil Sipowicz pokazał dom, w którym mieszkał z Korą, i miejsce, w którym umierała.

"Tu było to łóżko, tu umierała. Łoże boleści i śmierci. Wisiała taka... do podnoszenia się, żeby Kora się podnosiła" - opowiadał w programie mąż artystki.

Podkreślał, że Kora pokazała piękną naukę umierania: pięknie żyła i pięknie umarła, dlatego należy o tym mówić, bo to najważniejszy moment w naszym życiu. "Zrobiła to godnie" - mówił.

Umierała otoczona przyjaciółmi i zwierzętami, w tym ukochaną suczką Ramoną, która zmarła zaraz po jej śmierci.

Ostatnie chwile artystki wspominała również Magdalena Środa. Jak wyznała, na Roztocze przyjechała, gdy Kora już nie mówiła.

Reklama

"Miałam wrażenie, że na mnie czekała. Ona już właściwie nie mówiła. Gdy przyjechałam, łapałyśmy się za ręce. Trudno powiedzieć, żeśmy pogadały, ale na pewno to był ten moment, na który ona czekała i ja czekałam, chociaż myślałam, że będzie to trochę inaczej wyglądało. Ta końcówka była niesłychanie szybka i łagodna. Na pewno czuła tę atmosferę. Ta atmosfera była rewelacyjna" - wspominała Środa.

Na całej drodze, prowadzącej do posiadłości, ustawione były świece. Gdy Kora odeszła, bliscy przeszli nią ze świecami. Trwało zaćmienie księżyca, paliło się ognisko...

(Uwaga TVN/x-news)

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kamil Sipowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy