Kamilla Baar o wypadku: Traktuję to jak znak z nieba
Znana z serialu "Na dobre i na złe" Kamilla Baar (35 l.) przeżyła chwile grozy. W jej samochód wjechał rozpędzony pojazd!
Do zdarzenia doszło 3 kwietnia na placu Unii Lubelskiej w Warszawie. Aktorka jechała swoim luksusowym Volvo z 3-letnim synkiem Brunem. W pewnej chwili w jej prawy bok uderzył Mercedes.
Jak ustalił "Super Express", pojazd Baar ma zniszczone drzwi i błotnik, tylny zderzak, zawieszenie, wahacz koła, belkę mocującą oraz felgę. Naprawa kosztować będzie ok. 30 tys. zł.
Według wstępnych ustaleń kierujący pojazdami byli trzeźwi.
Baar wraz z synem trafiła do szpitala na obserwację, by sprawdzić, czy kręgosłup i kręgi szyjne nie zostały naruszone. Jak mówi "Super Expressowi", najadła się strachu.
"Synek się wystraszył, ja zresztą też" - opowiada.
"Wszystko jest dobrze, nie został w szpitalu, mi też nic się nie stało. (...) Pierwszy raz w życiu miałam wypadek, traktuję to jak znak z nieba, żeby bardziej uważać".