Kamińska przerwała milczenie ws. afery z koncertem. "To jest trudny moment"
Julia Kamińska, znana dotąd głównie jako aktorka, od niedawna dają się poznać w roli piosenkarki. Jej pierwszy koncert promujący album "Sublimacja" miał odbyć się w warszawskim klubie Stodoła, jednak niespodziewanie został odwołany. Artystka i organizator koncertu przekazali różne wersje wydarzeń, co wywołało niemałe zamieszanie wśród fanów. Kamińska gościła w "Pytaniu na śniadanie", gdzie wspomniała o incydencie.
Julia Kamińska to nie tylko aktorka, ale i piosenkarka. Gwiazda wydała płytę "Sumblimacja" i 25 kwietnia miała z okazji premiery wystąpić w warszawskim klubie Stodoła. Występ jednak został odwołany, a fani dostali dwa różne oświadczenia - jedno od artystki, drugie od organizatora.
Jak poinformowała Julia Kamińska, winę za odwołanie ma ponosić organizator, który miał nie wywiązać się z zapisów umowy. Inaczej sytuacja wygląda z perspektywy agencji 92music. Spółka przesłała do mediów oświadczenie, z którego wynika, że koncert po prostu się nie sprzedał.
"W związku z pojawiającymi się w internecie artykułami o odwołaniu koncertu Julii Kamińskiej informujemy, że koncert odwołany został wyłączną decyzją organizatora - spółka 92music. Decyzje podjęte przez naszą spółkę zostały podyktowane rażąco niską sprzedażą biletów, pomimo dużych nakładów finansowych poniesionych na działania reklamowe, przy jednoczesnej konieczności kierowania się dobrem spółki" - można przeczytać.
"Jedną ze złożonych przez nas propozycji była zmiana terminu koncertu, jednakże w wyniku braku dojścia do porozumienia w tej kwestii podjęliśmy decyzję o jego odwołaniu. Mimo zaistniałej sytuacji w dalszym ciągu wierzymy w powodzenie projektu i bardzo mocno trzymamy za niego kciuki. Wszystkich fanów Julii Kamieńskiej przepraszamy za niedogodności - wierzymy, że wkrótce pojawi się dla państwa możliwość uczestnictwa w fantastycznym koncercie, jaki artystka przygotowała" - dodają przedstawiciele firmy.
Kamińska gościła w "Pytaniu na śniadanie", gdzie została zapytana o sytuację z koncertem. Gwiazda nie chciała mówić zbyt wiele ze względu na dobro sprawy.
Podkreśliła jednak, że nadejdzie taki moment, w którym opowie historię ze swojej perspektywy.
"Tutaj jest ten trudny moment, kiedy nie mogę nic powiedzieć, choć bardzo bym chciała. Wszystko, co mogłam powiedzieć, już padło, przynajmniej na ten moment. Jestem po konsultacji z prawnikiem i doszliśmy do wniosku - dla własnego bezpieczeństwa, żeby sobie nie zaszkodzić - nie będę tego komentować. Natomiast wierze, że nadejdzie taki moment, kiedy będę mogła o tym powiedzieć ze swojej perspektywy, że prawda wyjdzie. (...) Myślę, że to tylko takie wdepnięcie w kałużę na drodze, z której nie zamierzam schodzić" - oceniła Kamińska.
Zobacz też:
Julia Kamińska pogrążona w rozpaczy. To nie miało tak wyglądać
Julia Kamińska nagrała kontrowersyjną płytę. "Ludzie chcą tego słuchać"
To nie były plotki o Julii Kamińskiej. Szczere słowa o karierze i Eurowizji