Kamiński przyjmie pamiątki po Łapickim
Emilian Kamiński deklaruje, że przyjmie osobiste rzeczy Andrzeja Łapickiego, które jego żona Kamila wyrzuciła w foliowych torbach na śmietnik.
Zachowanie 28-latki zniesmaczyło wszystkich i było prawdopodobnie wynikiem szoku. Dzień po śmierci Łapickiego - jak donosił "Super Express" - w kontenerze wylądowały m.in. zegarek szwajcarski, osobiste listy, kartki pocztowe, książki, fotografie autorstwa Zofii Nasierowskiej, karta uprawniającą do korzystania z poczekalni dla VIP-ów na lotniskach oraz skierowanie do Domu Pracy Twórczej i pensjonatu Halama w Zakopanem.
Incydent zdziwił nie tylko fanów, ale także całą branżę filmową. Przyjaciele Łapickiego natychmiast zaoferowali pomoc w uporządkowaniu osobistych rzeczy.
"Jeśli wdowa będzie tak łaskawa, bardzo chętnie przyjmę pamiątki po panu Andrzeju. Znajdę u siebie w teatrze godne miejsce dla nich" - mówi Emilian Kamiński, aktor i właściciel teatru Kamienica.
Andrzej Łapicki zmarł 21 lipca. Pochowany zostanie 27 lipca o godz. 13.00 na warszawskich Powązkach. Przemówienie wygłosi m.in. Jan Englert.
"Super Express" twierdzi, że cały majątek po zmarłym mistrzu odziedziczy najprawdopodobniej jego druga żona. Mowa o 57-metrowym mieszkaniu na Mokotowie, książkach, antykach, które aktor kolekcjonował, citroenie C1 wartym ok. 25 tys. zł oraz tantiemach (ok. 20 tys. zł rocznie).