Reklama
Reklama

Kammel stwierdził, że musi spróbować w życiu czegoś innego. A jednak to zrobił

Tomasz Kammel po burzliwym odejściu z TVP odnalazł się w kompletnie innym miejscu - Internecie. To właśnie tam prowadzi obecnie własny talk-show i pojawiły się nawet plotki, że może wrócić do telewizji. Zanim jednak doniesienia się potwierdzą, prezenter stwierdził, że musi w końcu spróbować czegoś innego. Jak mówił, tak zrobił! Oto szczegóły.

Kammel stwierdził, że musi spróbować w życiu czegoś innego. A jednak to zrobił

Jeszcze nie tak dawno Tomasz Kammel witał wszystkich wraz z Izabellą Krzan"Pytaniu na śniadanie". Niestety, po zmianach w TVP musiał opuścić ekipę śniadaniówki wraz z Małgorzatą Tomaszewską, Aleksandrem Sikorą, Tomaszem Wolnym, czy Idą Nowakowską. Nie brakowało też kontrowersji po tym, jak szefowa PNŚ, Kinga Dobrzyńska, nazwała go "nadętym chłopczykiem".

Reklama

Konferansjer i specjalistka od komunikacji nie musiał jednak długo czekać na nowe propozycje. Ścieżkę do nowej pracy w Internecie przetarła mu koleżanka Krzan. Sam Kammel twierdzi, że nic nie jest jeszcze wykluczone i być może w niedalekiej przyszłości widzowie będą mogli go zobaczyć na szklanym ekranie. Tymczasem wyznał, że musiał w życiu spróbować czegoś innego.

Tomasz Kammel spakował walizki i wyleciał z kraju. Musiał to zrobić

Tomasz Kammel obecnie pracuje w internetowym projekcie Krzysztofa Stanowskiego i na razie świetnie się w nim odnajduje. O swoim pracodawcy jak na razie ma same dobre opinie.

"Koncentruję się na Kanale Zero. Mam swój wieczorny talk-show, swoje komentarze, program poranny i mnóstwo roboty, która daje mi gigantyczną satysfakcję" - mówił Tomasz Kammel dla Shownews.

Tymczasem były prezenter TVP stwierdził, że jest coś, czego musi koniecznie wypróbować.

"Zawsze chciałem to wypróbować. Tak, praca zdalna działa. Spokój, cisza i 24*C robi robotę. Ekonomicznie również jest dobrze, ponieważ poza sezonem ceny pikują. Może warto rozważyć? Jak myślicie?" - pisał na Instagramie.

Tomasz Kammel pozdrawia z home office'u... w Egipcie

Jak mówił, tak zrobił. Tomasz Kammel od razu pochwalił się na Instagramie pracą z hotelowego pokoju z miejscowości El Gouna w Egipcie. Warunki, jakie mu towarzyszą są zdecydowanie do pozazdroszczenia. Czyste, błękitne niebo i świecące słońce to coś, to przydałoby się wielu osobom pozostającym w Polsce.

"Dzień dobry, pozdrawiam z home office'u. A nagrywam wam ten film, poniewż dzisiaj w nocy śniło mi się bardzo intensywne, niebieskie niebo. I pomyślałem sobie, ze ono mi się śni, bo jest to efekt przebywania w takiej, a nie innej okolicy. I gdy mi się tak to niebo śniło, to czułem jak mi to dobrze na głowę robi. Jak uspokaja, jak wprowadza porządek, tak jakbym zasysał dodatkową porcję witaminy D. No i pomyślałem sobie, że trochę wam tego nieba przekażę. Żebyście też pozasysali, żeby wam się zrobiło trochę lepiej i żeby można było znaleźć odrobinę wytchnienia od tej zimowej szarugi naszej. Niech żyje home office. Siemka!" - przekazał na Instastory Tomasz Kammel.

Zobacz też:

To już pewne. Tomasz Kammel oficjalnie się do tego przyznał

Najpierw wizyta Tomaszewskiej w TVN-ie, a później? Kammel wszystko wyjawił

Przed Kammelem rysuje się szansa wielkiego powrotu. W kultowym formacie

Zobacz materiał promocyjny partnera:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.
pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Tomasz Kammel | TVP | "Pytanie na śniadanie"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama