Kara grzywny dla Zenona Martyniuka była niesłuszna? Słowa informatora nie pozostawiają złudzeń
Afera w rodzinie Martyniuków wzburzyła opinię publiczną i sprawiła, że znów zaczęto bacznie przyglądać się synowi muzyka. Tym razem wszystko przez samego Zenka Martyniuka (54 l.), który otrzymał karę grzywny. Czy słusznie? Na ten temat wypowiedział się informator z otoczenia znanej rodziny.
Daniel Martyniuk przestał sprawiać rodzicom kłopoty i wszystko wygląda na to, że układa sobie życie - zarówno prywatnie, jak i zawodowo. Niestety, zanim do tego doszło syn znanego muzyka został postawiony przed sądem w Zambrowie za znieważenie sędzi z Białegostoku, która w 2021 roku wydała wyrok podtrzymujący (sześcioletni) zakaz prowadzenia pojazdów.
Zenek powinien w tej sprawie złożyć zeznania jako świadek, jednak dwa razy nie stawił się w sądzie. Otrzymał nawet karę grzywny. Najnowsze informacje wskazują, że kara mogła być... niesłuszna!
Zenek Martyniuk był bardzo szczęśliwy, gdy okazało się, że syn przestał sprawiać kłopoty, a zamiast tego zaczął budować wspólne życie ze swoją ukochaną Faustyną. Niestety, mimo to przeszłości nie da się tak łatwo wymazać. Wciąż trwa proces o znieważenie sędzi z Białegostoku.
Muzyk, choć niepocieszony takim stanem rzeczy, nie stawił się w Sądzie Rejonowym w charakterze świadka. Otrzymał za to 1,5 tysiąca złotych grzywny.
Dopiero teraz wyszło na jaw, że Zenek Martyniuk miał mieć jednak w tym czasie zwolnienie lekarskie. Zostało przekazane odpowiednim organom wcześniej, a co ważniejsze - na czas, ale ktoś je przeoczył.
"Zenek w odpowiednim czasie dostarczył do sądu drogą e-mailową zwolnienie lekarskie. Najwyraźniej ktoś przeoczył wiadomość i nie załączył jej do akt sprawy. Jest mu bardzo przykro, że nieprawdziwe informacje przedostały się do mediów, szkodząc jego wizerunkowi" - poinformował informator "Super Expressu".
Skoro tak, wygląda na to, że sprawa niedługo się wyjaśni...
Dlaczego Daniel Martyniuk ma kłopoty z prawem? Ponieważ po usłyszeniu niekorzystnego dla siebie orzeczenia Daniel opublikował szereg wulgarnych wiadomości, w których atakował "tych, co myślą, że sterują prawem, a tak naprawdę są niczym i brakuje im w życiu chłopa".
Służby po zbadaniu sprawy uznały, że doszło do znieważenia funkcjonariusza publicznego. 33-latek nie przyznaje się do winy. Oskarżony nie przedłożył na dotychczasowych rozprawach dowodu na rzekome włamanie się osób trzecich na jego konto na Instagramie.
Z nieodpowiedzialnego zachowania syna publicznie tłumaczyła się nawet jego matka - Danuta Martyniuk. Gdy posypały się słowa krytyki, małżonka Zenka nie wytrzymała i odpowiedziała internautom w "nieco" nieprzyjemny sposób, za co przepraszała później w jednym z wywiadów.
"Ludzie pisali tak okropne rzeczy, że w pewnym momencie nie wytrzymałam [...]. I wtedy dopiero się zaczęło!" - tłumaczyła w rozmowie z portalem "Party".
Przy okazji zaznaczyła, że jej syn już "odpokutował" i trudne lata młodzieńczego buntu ma dawno za sobą. Czy to prawda? Czas pokaże...
Czytaj też:
Syn Zenka Martyniuka już planował kolejny ślub, a tu takie wieści. Będzie musiał trochę poczekać
Nie tak miało wyglądać życie Zenka Martyniuka. Wieści z Podlasia wyszły niespodziewanie
Niespokojnie w domu Martyniuków. Szokujące wieści z sądu o karze dla Zenka. Tak nie pomoże synowi