Karmiąca Iwona Węgrowska stosuje dietę cud. Na śniadanie pije tylko czarną kawę!
Iwona Węgrowska (33 l.) do formy po urodzeniu córki Lilki próbuje wrócić, stosując niskokaloryczną dietę cud. Celebrytka jest tak zdeterminowana, że żaden głód nie jest jej straszny.
Gwiazdy najczęściej jeszcze w połogu zatrudniają prywatnych trenerów, którzy mają im pomóc zrzucić w pocie czoła nadprogramowe kilogramy.
Iwona postanowiła iść nieco na skróty i, zamiast wysiłku, wybrała dietę kopenhaską, która w bardzo krótkim czasie, stosując niemal głodowe porcje, gwarantuje duży spadek wagi.
Przykładowy jadłospis to kubek czarnej kawy z kostką cukru na śniadanie, dwa jajka na twardo plus szpinak i jeden pomidor na obiad oraz pięć liści sałaty z kawałkiem befsztyku na kolację.
- Od dwóch tygodni jestem na diecie kopenhaskiej, chcę wrócić do wagi sprzed dziesięciu lat - informuje Iwona na łamach "Twojego Imperium", nie kryjąc podekscytowania. Efekty głodówki widać już gołym okiem!
Co jeszcze celebrytka wkłada do ust? Niestety, niewiele. Na obiad do wyboru: pół paczki gotowanego szpinaku, małą duszoną pierś lub gotowaną rybę. Na kolację plaster szynki, pół szklanki kompotu lub startą marchewkę. Podjadanie między posiłkami i słodkie przekąski wykluczone!
Co ciekawe, głodówek karmiącej Węgrowskiej nie pochwala Ilona Felicjańska, która podkreśla, że "żadna przesada nie jest dobra".
"Ale nie jest też dobrze się upaść" - zaznacza modelka.
"Najważniejsze jest to, żeby w głowie i w sercu pokochać i zaakceptować siebie, zarówno figurę, jak i wygląd. Te kilka dodatkowych kilogramów nie jest przecież tragedią" - apeluje.
Pierwsze efekty diety "głodna, ale szczęśliwa Iwona" zaprezentowała na gali Eska Music Awards. Myślicie, że wkrótce od stosowania diety kopenhaskiej urosną jej usta i zmienią się rysy twarzy?