Karol III wyzbył się sentymentów. Bez ceregieli rozprawił się z buńczucznym bratem!
Król Karol nie chce już finansować zachcianek brata. Skończyła się taryfa ulgowa! Brytyjski monarcha wyzbył się sentymentu, który żywiła do Andrzeja jego matka i zapowiedział, że nie będzie łożył setek tysięcy z pałacowej kasy na leczenie księcia. Okazuje się, że arystokrata próbuje poradzić sobie z nadszarpniętymi nerwami po aferze z jego udziałem i systematycznie uczęszcza do guru, który śpiewa specjalnie dla niego. To jednak nie wszystko…
Jak głosi plotka, książę Andrzej od wielu lat korzysta z pomocy guru. Wyjątkowy uzdrowiciel leczy Andrzeja śpiewem, a wszystko po to, by ukoić rozedrgane nerwy księcia, który skompromitował się na oczach całego świata. Sprawa wyszła na jaw dzięki magazynowi "The Sun", który ujawnił szczegóły pikantnej sprawy.
Podobno książę Andrzej leczy swoje zdrowie, które nadszarpnęła głośna afera z jego udziałem i hejt płynący do niego ze strony Brytyjczyków. Tajemniczy uzdrowiciel ma pochodzić z Indii. Za swoje wyjątkowe masaże i śpiewy życzy sobie sporo pieniędzy. Przez rok zdołał zarobić na współpracy z arystokratą aż... 150 tysięcy złotych.
Królowa Elżbieta II nie szczędziła grosza na potrzeby Andrzeja, choć przecież również go pokarała, odbierając mu stopień wojskowy i tytuły. Okazuje się jednak, że władczyni chętnie wypłacała fundusze z pałacowej kasy, by tylko zapewnić Andrzejowi jak najlepszą opiekę. Król Karol, który przejął rządy po zmarłej monarchini, ukrócił bratu te dziwne przyjemności. Nie zgodził się na kolejne wypłacanie pieniędzy na leczenie księcia. To niejedyne restrykcje, jakie spotkały pałacowego skandalistę.
Po śmierci królowej Elżbiety II jej syn, następca tronu Karol III postanowił zaprowadzić w Pałacu Buckingham nowy ład. Nie tylko zwolnił niektórych pracowników, by zatrudnić innych, ale też podjął kilka istotnych decyzji w sprawie księcia Andrzeja.
Z doniesień "The Sun" wynika, że Karol odmówił Andrzejowi, gdy ten skierował do niego prośbę o dalsze opłacanie "szamana", który pilnuje, by arystokrata nie podupadł na duchu. Karol pomyślał w pierwszej chwili, że brat otwarcie sobie z niego żartuje, ale okazało się, że Andrzej świadomie poprosił go o pomoc. Ostatecznie Karol kazał bratu samodzielnie opłacać wszelkie terapie.
To tylko część konsekwencji, które monarcha zastosował wobec krewnego. Wcześniej wyrzucił Andrzeja skandalistę z Pałacu Buckingham i przeniósł go do posiadłości Royal Lodge. Wydaje się jednak, że i stamtąd niebawem go wyeksmituje. Co więcej, zabronił mu także korzystać z biura zlokalizowanego w gmachu pałacu. Ciekawe, jakie jeszcze niespodzianki szykuje dla brata.