Reklama
Reklama

Karol Strasburger będzie ojcem? Mamy komentarz małżonki aktora

Karol Strasburger (72 l.) i Małgorzata Weremczuk (35 l.) kilka dni temu pobrali się. Jeden z tabloidów podał, że gospodarz "Familiady" pragnie teraz zostać ojcem. Rewelacje skomentowała dla nas małżonka aktora.

Para pobrała się 10 sierpnia w gronie rodziny i najbliższych przyjaciół. Przyjęcie odbyło się w podwarszawskiej miejscowości Konstancin-Jeziorna.

Wśród zaproszonych gości znalazł się m.in. znany z "Klanu" Tomasz Stockinger, który podarował parze młodej pluszową owcę, nawiązując tym do wpadki z programu "Familiada", kiedy to na pytanie Strasburgera o "więcej niż jedno zwierzę" padła odpowiedź: "Lama!" i "Owca!".

Świadkami byli Bartosz Weremczuk, brat panny młodej, i przyjaciółka Magdalena Burek, dziennikarka Superstacji.

Według doniesień "Super Expressu", para nie podpisała intercyzy. Gospodarz "Familiady" chciałby również "postarać się o potomka".

Reklama

"Prezenter tak bardzo kocha swoją młodą żonę i jej we wszystkim ufa, że nawet nie pomyślał o podpisaniu intercyzy. Mało tego, jest gotów po raz pierwszy w życiu zostać ojcem. Oboje chcą tulić w ramionach swoje maleństwo" - czytamy w "Super Expressie".

Nie wszystko jest na sprzedaż

Skontaktowaliśmy się z Małgorzatą Strasburger i zapytaliśmy ją, czy doniesienia tabloidu są prawdziwe. Okazuje się, że para nie informowała nikogo ani o podpisywaniu intercyzy, ani o swoich przyszłych planach.

- Bardzo rozbawiła nas ta informacja. Ktoś spreparował tekst, żeby wzbudzić sensację. Nikt się z nami nie kontaktował, nie weryfikował tych informacji. To są wymysły - podkreśla Małgorzata Strasburger.

Zaznacza również, że żaden urząd nie przekazałby mediom informacji dotyczącej intercyzy. - Jeśli dwoje ludzi chce być ze sobą, jeśli sobie ufa, to intercyza nie jest potrzebna. Zbudowaliśmy naszą miłość na bazie przyjaźni, docieraliśmy się wiele lat. Ślub był podsumowaniem tego.

Małgorzata pytana, czy w doniesieniach prasowych jest ziarno prawdy i faktycznie chciałaby z Karolem założyć rodzinę, uśmiecha się...

- Nie ukrywam, że jako 35-letnia osoba chciałabym być mamą, uważam jednak, że nie jest to temat do dyskusji w gazecie - mówi.

- Nie zamierzam robić żadnych okładek, ani sesji zdjęciowych. Z Karolem nie siadamy na kanapach w telewizjach śniadaniowych i nie opowiadamy o naszej miłości. Nie chodzimy po ściankach i imprezach. Uważamy, że nie wszystko jest na sprzedaż. Ślubu jednak nie zamierzaliśmy ukrywać. Podsumował on wiele lat naszej przyjaźni - podkreśla Małgorzata Strasburger.

Na koniec dodaje, że zawsze z uśmiechem przyjmuje fakt podkreślania różnicy wieku, jaka dzieli ją z mężem - 37 lat.

- Nie każda 35-latka jest taka sama i nie każdy 72-latek jest "dziadem", jak hejterzy lubią określać Karola w internecie.

***

Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Karol Strasburger
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy