Karol Strasburger miał myśli samobójcze!
Karol Strasburger (68 l.) długo nie mógł sobie poradzić ze śmiercią ukochanej Ireny...
Słynny gwiazdor półtora roku temu stracił żonę.
Para była ze sobą wiele lat. Nigdy nie zdecydowali się na dzieci, dlatego mieli wyłącznie siebie.
Śmierć Ireny spowodowała, że w jednej chwili świat Karola się zawalił.
Prowadzący "Familiadę" długo nie mógł się otrząsnąć z tej traumy.
Nikt chyba jednak nie spodziewał się, że Strasburger był bliski, aby odebrać sobie życie!
Takim wyznaniem zaszokował w programie Wojtka Jagielskiego emitowanego w Superstacji!
"Zawsze mamy do wyboru: tak jak faraonowie i ich cała świta odchodzić razem z faraonem czy też żyć dalej.
Czy myślałem o samobójstwie? No, można by się zastanawiać nad tym, czy tak nie powinno być.
Człowiek zostaje sam i myśli sobie: 'No cholera, czy ja w ogóle mogę dalej żyć, czy to ma sens?'. Tak, są takie myśli.
Myślę, że nie ma nikogo, kto by takich myśli nie miał w podobnej sytuacji.
Ale wiadomo, że życie idzie dalej. Jeśli człowiek sobie odpowie, że jednak żyje dalej, to musi jakiś tam rozdział zamknąć i rozpocząć nowy.
I tak się też staram robić. Na szczęście teraz czuje się już trochę lepiej. Szczęśliwy tylko bywam" - wyznał Strasburger.
Para przeżyła ze sobą 32 lata!