Karol Strasburger otwarcie to wyznał. Znienacka przyznał się do wszystkiego, to nie były plotki
Karol Strasburger zaskoczył ostatnio swoich fanów na Instagramie, publikując nowe zdjęcie, na którym pozuje w zaskakującym towarzystwie. Słynny gospodarz "Familiady" ujawnił coś, o czym do tej pory wiedziało naprawdę niewielu. "Oto jeden z tych wyjątkowych przypadków" - ogłosił uradowany 77-latek.
Karol Strasburger cieszy się ogromną sympatią widzów od wielu lat. Słynny gospodarz "Familiady" stara się na bieżąco informować swoich fanów o tym, co dzieje się w jego życiu. Dzięki Instagramowi jest to o wiele prostsze.
Gwiazdor z pewnością nie narzeka na nudę, bo oprócz zobowiązań zawodowych, zajmuje się ukochaną pociechą i dba o swoją wspaniałą rodzinę.
Jakiś czas temu niespodziewanie zabrał głos w sprawie swojej żony Małgorzaty, z którą coraz rzadziej zaczął pojawiać się na salonach. Postanowił się z tego wszystkiego wytłumaczyć:
"Niewiele nas razem w przestrzeni publicznej, choć w pracy idziemy ramię w ramię jak błyskawica. Z własnego wyboru, szacunku do głębi prywatności odmawiamy wielu zaproszeń do wywiadów i rozmów w TV jako para. Chcemy pokazać, że można osiągnąć wspólny sukces, ale bez szczególnej atencji. Uważamy, że dotąd nasza nietuzinkowa historia jest już opowiedziana na tyle, na ile chcieliśmy się nią wcześniej podzielić, także w zakresie ważnego tematu społecznego" - wyznał otwarcie Strasburger.
W rozmowie z Pomponikiem dodał, że żona nie lubi przesadnego lansu i trzyma się z dala od celebryckiego blichtru.
"Moja żona może nie tyle się wycofuje, ile nie wkracza w niego jakoś tak, żeby się pokazywać, popisywać. Ja też przyznam, że robię, co mogę, by pojawiać się tylko tam, gdzie trzeba, ponieważ ja nie mam takiej potrzeby parcia na szkło" - zapewnił.
Jednocześnie wyjawił wówczas, że Małgorzata ma wielki talent wokalny i być może kiedyś pokaże światu, na co ją stać:
"Ona jest wokalistką, dobrze śpiewa, czekamy, kiedy wyda nową płytę, kiedy pojawi się publicznie w swoim zawodzie. Na razie dziecko pochłania jej czas i mój, więc skupiamy się na tym, a tego życia prywatnego nie chcemy sprzedawać. To jest nasze" - podsumował stanowczo.
Sam Strasburger stara się jednak być w stałym kontakcie z fanami. Na Instagramie więc informuje o różnych wydarzeniach, w których sam bierze udział. Zachęca też do oglądania "Familiady" czy serialu "Pierwsza miłość", w którym też od lat gra.
Ostatnio jednak mocno zaskoczył zdjęciem, które wstawił do sieci. Pojawił się na nim w niespodziewanym towarzystwie. Strasburger uradowany przyznał się wszystkim, że ten polski aktor jest przez niego niezwykle lubiany i ceniony. Aż nie mógł się go nachwalić. Mowa o Adamie Woronowiczu.
"Są tacy ludzie, którzy jeszcze się nie odezwą ale na sam ich widok masz fantastyczny nastrój. Oto jeden z tych wyjątkowych przypadków - kto zna, kto jest fanem Adama Woronowicza? Takie spontaniczne, niespodziewane spotkanie więc trzeba było je uwiecznić, bo tak rzadko mamy okazję się spotkać. Niestety tym razem nie we wspólnym projekcie ale może jeszcze kiedyś?" - napisał w sieci.
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy. Ludzie pisali, że też kochają aktora i bardzo chętnie zobaczyliby obu panów w jakimś filmie czy serialu.
Zobacz także:
Potwierdziły się doniesienia ws. Karola Strasburgera. Wyniki wszystko dobitnie wykazały
Strasburger nie narzeka na zarobki. Wspomniał o emeryturze
Potwierdziły się doniesienia w sprawie Strasburgera i "Familiady". Jest tak, jak ludzie myśleli