Karol Strasburger pogrążony w smutku. Pilnie przekazał: "To nasze ostatnie wspólne zdjęcie"
Karol Strasburger jest załamany. Słynny gospodarz "Familiady" odniósł się do smutnych informacji, które w miniony weekendy zelektryzowały polskie media. Mało kto wiedział, że 75-latek tak mocno to wszystko przeżył. "To nasze ostatnie wspólne zdjęcie i tym samym ostatnie wspomnienie, które z sercem pełnym żalu zapisuję na kartach pamięci" - wyznała na Facebooku.
Karol Starsburger w show-biznesie funkcjonuje od dekad. Choć na swoim koncie ma kilka ważnych ról filmowych czy serialowym, Polakom i tak głównie kojarzy się z "Familiadą", którą w TVP prowadzi do lat.
W mediach plotkarskich z kolei jest o nim głośno za sprawą budzącego ogromne emocje związku z młodszą o 35 lat Małgorzatą, z którą doczekał się nawet dziecka.
Jakiś czas temu gwiazdor w rozmowie z "Życiem na Gorąco" wyznał, że musi dla młodej żony i córeczki być stale w dobrej formie, bo ma niską emeryturą, dlatego wciąż pracuje.
Częścią pracy Starsburgera jest także pojawianie się w innych mediach, gdzie udziela wywiadów czy bierze udział w programach. W trakcie nagrań poznał przez te wszystkie lata wiele znanych osób z branży. Z niektórymi z nich nawiązał nawet wyjątkową więź.
Tak najwyraźniej było w przypadku Janusza Weissa, z którego Karol nie może się pogodzić. Przypomnijmy, że znany dziennikarz zmarł w miniony piątek:
"Z głębokim żalem i w wielkiej rozpaczy zawiadamiamy, że 10 marca po ciężkiej walce z okrutną chorobą odszedł od nas kochany mąż, wspaniały tatuś, Człowiek Wielkiej Dobroci. Janusz Weiss" – doniosło Radio ZET.
Ta wiadomość spadła na Strasburgera jak grom z jasnego nieba. Gwiazdor zamieścił w sieci poruszający wpis, w którym wspomina ostatnie spotkanie z Januszem.
"To nasze ostatnie wspólne zdjęcie i tym samym ostatnie wspomnienie, które z sercem pełnym żalu zapisuję na kartach pamięci. Rok temu u Moniki Tarki, w towarzystwie Zygmunta Chajzera w Radiu Pogoda bawiliśmy się w wielkanocne teleturnieje. Dziś, po latach fantastycznej, dziennikarskiej ale i artystycznej kariery kabaretowej odszedł Ktoś, przez duże "K" - Janusz Weiss. Najsłynniejszy w Polsce człowiek - mędrzec, z którym przeżyłem niezapomnianą przygodę w Fort Boyard . Prywatnie szlachetny, otwarty na innych i szalenie empatyczny kolega" - napisał zrozpaczony Strasburger.
Pod wpisem pojawiła się masa wspomnień internautów, którzy też są załamani śmiercią Janusza Weissa.
"Głos, którego nie zapomnę...", "Smutek i żal. Odszedł wybitny dziennikarz, człowiek wielkiej kultury słowa" - komentowali fani Strasburgera.
"Odchodzi na zawsze coraz więcej wspaniałych ludzi. Teraz pan Janusz Weiss. Smutek i wyrazy współczucia dla rodziny" - dodała aktorka Magda Zawadzka.
Zobacz też:
"Familiada". Tajemnica żartów prowadzącego rozwiązana. Wiadomo skąd Strasburger je bierze
Strasburger nie ma zamiaru rezygnować z pracy. "Emerytura usuwa ludzi na margines życia"
Wpadka w "Familiadzie". Internauci wyśmiali spontaniczną odpowiedź kobiety