Reklama
Reklama

Karol Strasburger przerażony cenami. "Fatalnie czuję się z inflacją"

Karol Strasburger zdradza, ze zawsze był oszczędny i starał się na przykład nie marnować jedzenia. Teraz spogląda na rachunki i jest przerażony galopującym wzrostem cen. W domu gasi niepotrzebne światła i oszczędza wodę. Współczuje kredytobiorcom, ale ma też kilka rad.

Karol Strasburger aktor i prowadzący teleturniej "Familiada" nigdy nie szastał pieniędzmi. Starł się je wydawać z umiarem, dzięki czemu udało mu się odłożyć trochę grosza. Jest jednak rozczarowany stanem polskiej gospodarki i szalejącą inflacją. Jak twierdzi aktor, wszystko, co odłożył, z dnia na dzień traci na wartości!

Aktor ma kilka patentów na oszczędzanie. Nie kupuje nadmiernych ilości jedzenia, oszczędza wodę, gasi niepotrzebne światła w swoim domu. Przyznaje, że nigdy nie żył ponad stan, a teraz mimo dobrej pracy i w miarę korzystnej sytuacji materialnej musi zaciskać pasa.

Reklama

"Nigdy nie należałem do osób, które żyły w sposób wystawny i nigdy nie byłem rozrzutny. Zawsze uważałem, że należy oszczędzać wodę czy gasić światło w łazience. Nienawidziłem wyrzucania jedzenia i zawsze kupowałem tyle, ile potrzeba. W tej chwili przywiązuję do tego jeszcze większą wagę. Kiedyś może bym zostawił palące się w domu światło bez potrzeby, ale teraz zdaję sobie sprawę, że to wszystko bardzo dużo kosztuje" - mówi Strasburger w rozmowie z Plejadą.

Strasburger przestrzega też przed pożyczaniem pieniędzy. Aktor sam nigdy nie brał kredytu. Widzi jednak, że młodzi ludzie nie patrzą perspektywicznie, zapożyczają się, by mieć lepszy sprzęt, by kupić coś droższego, choć naprawdę ich na to nie stać. 

"Jeżeli miałem 100 tys. zł i chciałem kupić samochód, to kupowałem za 70 tys., a resztę odkładałem. A dzisiaj bardzo dużo młodych ludzi żyje na kredyt. Woli pożyczyć 50 tys. i kupić droższy samochód. Odradzam, bo to niebezpieczne" - podkreśla Strasburger w rozmowie z portalem.

Szalejąca inflacja nie wpływa dobrze na prowadzącego "Familiadę". Aktor zauważył, że jego oszczędności topnieją w zastraszającym tempie. Dlatego na co dzień postanowił nie skupiać się na problemach finansowych. Stara się cieszyć obecnością bliskich i rodziny. 

"Fatalnie czuję się z inflacją, bo pieniądze, które udaje nam się uskładać, nagle tracą na wartości. To pokazuje mi tylko, że najważniejsza jest radość z życia codziennego, z uśmiechu i szczęścia. Chcę cieszyć się drobnymi rzeczami. W końcu się tego nauczyłem. Staram się funkcjonować rozsądnie, oczywiście współczuję też wszystkim kredytobiorcom" - podsumowuje z troską aktor.

Karol Strasburger - kariera i rodzina

Karol Strasburger to aktor, który w ostatnim czasie jest znany z prowadzenia teleturnieju "Familiada". Wcześnie zaczął karierę aktorską - jeszcze w trakcie studiów wystąpił jako Siwy w serialu "Kolumbowie". Po ukończeniu szkoły aktorskiej przez ponad dziesięć lat pracował w Teatrze Dramatycznym m.st. Warszawy, a równocześnie grywał w produkcjach wschodnioniemieckich i czechosłowackich. Popularność przyniosły mu role w "Czarnych chmurach" (1973) oraz "Nocach i dniach" (1975), w których zagrał ukochanego głównej bohaterki. Rok później pojawił się w serialu "Polskie drogi" i filmie familijnym "Karino". W latach 80. Grał m.in. w "07 zgłoś się" oraz w pierwszej polskiej telenoweli, "W labiryncie". Ostatnio pojawił się w "M jak miłość".

Strasburger był żonaty aż trzykrotnie. Jego pierwszą żoną była aktorka, Barbara Burska, która zresztą namówiła go na studia aktorskie. Ich związek rozpadł się bardzo szybko, a w 1981 r. kolejną małżonką Strasburgera została Irena Morcińczyk, z którą aktor był aż do jej śmierci w 2013 r.
Kontrowersje wzbudził ślub Strasburgera z Małgorzatą Weremczuk, młodszą od niego o prawie 40 lat. W 2019 r. para powiedziała sobie "tak", a w tym samym roku na świecie powitała pierwsze dziecko Strasburgera - Laurę

Zobacz też:

Strasburger "70 lat czekałem, by usłyszeć słowo tata". Żona aktora ostro reaguje na wywody Kaczyńskiego!

Karol Strasburger upokorzył uczestniczkę "Familiady"? "Już trzyma, już trzyma!"

Karol Strasburger nie wytrzymał. Odpowiedział na zarzut, że "żona kocha jego pieniądze"



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Karol Strasburger
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy