Karol Strasburger przerażony. Martwi się o żonę i dziecko!
Karola Strasburger (73 l.) zamieścił w sieci poruszający wpis. Gwiazdor nie ukrywa, że boi się o przyszłość swojej rodziny...
Od kilku dni na ulicach polskich miast trwają protesty w obronie praw kobiet.
Wszystko z powodu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który uznał, że tzw. aborcja eugeniczna jest niezgodna z konstytucją.
Od tej pory wszystkie kobiety będą musiały rodzić dzieci, u których wykryto nawet poważne wady genetyczne.
Głos w sprawie zabierają liczne polskie gwiazdy. Wiele z nich pojawiło się na protestach.
Teraz swoje zdanie na ten temat postanowił wyrazić Karol Strasburger. 73-latek niedawno sam został ojcem.
Prowadzący "Familiadę" nie ukrywa, że jest to dla niego bardzo bolesny i trudny temat, ale nie mógł dłużej milczeć. Martwi się bowiem o przyszłość swojej żony i córeczki.
"Wiem, czym jest strach przed każdym badaniem USG i czym są nieprzespane noce, gdy czeka się na wynik badań prenatalnych. Wiem, czym jest gonitwa myśli, jeśli w głowie masz pytanie: »A co zrobisz, jeśli usłyszysz złą diagnozę?«. Sumienie każdego z nas jest skrytą księgą zamkniętą na kłódkę, do której klucz ma tylko Bóg, w którego wierzę.
Nie wchodźmy w Jego kompetencje, nie oceniajmy wyborów matek i ojców, którym nie dane było/będzie zostać rodzicem zdrowego dziecka. Kochajmy, szanujmy i chrońmy nasze kobiety, panowie. Uznajmy ich moralność jako osobiste prawo. Ja w swoim życiu mam jeszcze dwie: żonę i córkę. Chcę dać Im poczucie bezpieczeństwa i chcę widzieć Ich radosną twarz każdego dnia” – pisze na Facebooku Karol.
Jeden z internautów docenił szczerość Strasburgera, ale zasugerował, że za te słowa może nawet stracić posadę w TVP.
"Przeżyłem kilku prezesów i różne nastroje polityczne. Jestem wolnym, myślącym samodzielnie, niezależnym od nikogo człowiekiem – nie da się mi nakazać tego, co mam myśleć, i ja tego także nie robię w drugą stronę" - odparł odważnie Strasburger.
***