Karol Strasburger przerywa milczenie! Szokujące słowa gospodarza "Familiady" o Stanie Borysie!
Stan Borys (80 l.) przez lata przyjaźnił się z Karolem Strasburgerem (74 l.). Sytuacja diametralnie się jednak zmieniła, gdy piosenkarz odkrył, że hejterskie komentarze w sieci kierowane pod jego adresem mają pochodzić z komputera gospodarza "Familiady". Muzyk w rozmowie z jednym z tygodników odsłania kolejne kulisy tego konfliktu. Głos w sprawie zabrał też sam Strasburger, który sugeruje, że Borys ma "problemy psychiczne" i rozkręca całą aferę dla pieniędzy...
Kilka dni temu szokujące informacje obiegły polskie media. "Super Express" doniósł, że Stan Borys i Karol Strasburger toczą sądową batalię, bo muzyk (sprawdź!) oskarżył dawnego kolegę o publiczne zniesławienie.
W podwarszawskim Piasecznie odbyła się ostatnio pierwsza rozprawa w tej sprawie. Na wokandzie poinformowano, że gospodarz "Familiady" został oskarżony przez muzyka i jego ukochaną o czyn z paragrafu 2 artykułu 212 Kodeksu Karnego, który mówi o publicznym zniesławieniu.
"Kto pomawia inną osobę (...) o postępowanie lub właściwości, które mogą narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności" - brzmi treść artykułu.
Okazało się, że chodzi o negatywne i krzywdzące Stana Borysa i Annę Maleady wpisy, które ukazywały się w sieci. Pojawiły się one w internecie w 2019 roku, a sprawa została zgłoszona do odpowiednich organów.
Niemal od razu głos w sprawie zabrał prawnik Starsburgera, który potwierdził, że taka sprawa faktycznie się toczy, ale jego klient nie mógł pisać tych hejterskich komentarzy, gdyż w tamtym czasie przebywał poza miejscem swojego zamieszkania.
"Na tym etapie postępowania mogę tylko wskazać, iż numery IP dotyczą Konstancina-Jeziornej, a Karol Strasburger był w czasie zamieszczania tych wpisów m.in. we Wrocławiu na nagraniu jednego z seriali" - poinformował nas prawnik Starsburgera.
W najnowszym wydaniu "Twojego Imperium" ukazał się jednak wywiad ze Stanem Borysem, w którym gwiazdor rzuca nowe światło na całą sprawę.
"Zaczęło się od tego, że jakiś czas temu z moją partnerką Anną zauważyliśmy, że ktoś umieszcza w internecie komentarze na nasz temat, niektóre bardzo krzywdzące i obrzydliwe. Były tam m.in. treści antysemickie. (...) Po paru miesiącach śledztwa dostaliśmy pismo z policji, że ustalono numer IP, z którego pochodziły komentarze. Policja stwierdziła, że to łącze internetowe należące do Karola Strasburgera" - wyznaje Borys.
Muzyk dodaje, że początkowo nie miał pojęcia, kto jest autorem tych paszkwili, ale wyniki śledztwa wprost go zmroziły...
"Jestem załamany psychicznie i fizycznie. Mijają tygodnie, a mnie wciąż brakuje sił, by normalnie funkcjonować" - dodaje gwiazdor.
Na koniec dodał, że nie utrzymują żadnych kontaktów ze Strasburgerami i nie chcą mieć już z nimi nic wspólnego, choć wcześniej wspierali Karola po śmierci jego poprzedniej żony, a potem nawet kibicowali jego miłości z Małgorzatą.
Tygodnik skontaktował się z samym Strasburgerem, który pierwszy raz osobiście skomentował całą aferę. Gospodarz "Familiady" nie zostawia na byłym już przyjacielu suchej nitki...
"Stan Borys bawi się w grę, która dla niego źle się skończy. Człowiek ma dużo czasu, brakuje mu pieniędzy, sam przyznaje, że ma kłopoty psychiczne. Zresztą myślę, że to jego partnerka jest odpowiedzialna za to wszystko. Może tak szukają popularności, bo innej już nie mają. Lecz ja w tej zabawie nie będę uczestniczył, nie mam też ochoty prać brudów publicznie. Po wyroku sądu zobaczymy, kto i czego jest winny" - przekonuje Starsburger.
Więcej newsów o gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie.
LENA DUNHAM WYSZŁA ZA MĄŻ! TRZYMAŁA TO W SEKRECIE!
AMBER FIELDS ZDRADZIŁA SEKRET "JEDWABIŚCIE GŁADKICH" POŚLADKÓW
***