Karol Strasburger wyznaje odważnie: „Związek z różnicą wieku ma szanse”
Karol Strasburger, który dwa lata temu poślubił młodszą o 37 lat kobietę, również w „M jak miłość” gra męża dużo młodszej bohaterki. Jednak w serialu jego losy potoczyły się dużo bardziej pechowo niż w życiu…
Karol Strasburger w sierpniu 2029 roku poślubił młodszą o 37 lat Małgorzatę Weremczuk. Ich relacja początkowo była czysto służbowa. Weremczuk była jego menedżerką, a po śmierci ukochanej żony aktora, która 8 lat temu przegrała walkę z rakiem, bardzo go wspierała.
Początkowo tylko jej Strasburger pozwalał się wyciągać z domu na wspólne obiady na mieście. Pojawiły się nawet plotki o ich romansie, jednak aktor stanowczo je dementował, zapewniając w wywiadach, że już nigdy się nie zakocha.
Dopiero wiosną 2018 roku przyznał się do związku z menedżerką, która tymczasem zdążyła się rozwieść i zaczęła planować dziecko z ponad 70-letnim aktorem.
Ich córeczka przyszła na świat w listopadzie 2019 roku. Szczęśliwy tata miał wtedy 72 lata, a mama 35. Dopiero przy okazji narodzin dziecka wyszło na jaw, że Weremczuk i Strasburger zdążyli w międzyczasie wziąć ślub, który udało im się utrzymać w tajemnicy.
Przyjście na świat małej Laury wywołało falę dyskusji na temat późnego rodzicielstwa. Weremczuk reagowała na nie nerwowo, zapewniając, że to i tak nie ma znaczenia, bo „dni każdego są policzone już w momencie narodzin”. Jak wyjaśniła, oznacza to, że „każdy, bez względu na wiek, może osierocić dzieci”.
Dla Strasburgera, jak wielokrotnie zapewniał w wywiadach kwestia wieku nie jest niczym istotnym. Nawet zastanawia się, dlaczego twórcy „M jak miłość” przywiązują do niej tak wielką wagę.
W serialu Strasburger gra męża dużo młodszej bohaterki granej przez 40-letnią Alżbietę Lenską, która permanentnie go zdradza. Jak komentuje rozgoryczony aktor w rozmowie z „Faktem”, to bardzo stereotypowe podejście do związku z dużą różnicą wieku:
***