Karolak nie chciał u siebie żony Adamczyka
Kate Rozz (35 l.) próbuje zrobić karierę w polskim show-biznesie. Choć znany mąż stara się pomóc jak tylko może, celebrytka wciąż przegrywa z rodzimymi gwiazdkami.
Miała być prowadzącą show "The Voice of Poland", gospodynią programu "Na językach". Szefowie stacji postawili jednak na bardziej sprawdzone gwiazdy - Marikę i Agnieszkę Szulim.
Swoją decyzję tłumaczyli faktem, iż Gwizdała nie radzi sobie przed kamerą, ma słaby kontakt z publicznością i nie potrafi wybrnąć z sytuacji niezapisanych w scenariuszu.
Piotrowi Adamczykowi pozostała więc ostatnia deska ratunku: przyjaciel. Do tej pory niezawodny, na którym można było polegać - Tomasz Karolak.
Gdy aktor poprosił Tomka o zaangażowanie jego żony do jednego ze spektakli wystawianych w teatrze Imka, spotkał się z... odmową - donosi "Rewia".
Karolak ponoć nie tylko odmówił, ale dał Piotrkowi jasno do zrozumienia, że nie wyobraża sobie współpracy z jego żoną. Dlaczego?
Podobno Kate wyjątkowo źle wypada, nie tylko przed kamerami, ale również na deskach teatralnych. Znana jest także z chimerycznego charakteru oraz pedantycznego podejścia do wyglądu.
Poza tym aktorzy Imki nie chcą grać na jednej scenie z amatorką. Nawet dla przyjaciela Tomasz Karolak nie mógł więc zaryzykować rozpadu zespołu lub pogorszenia atmosfery w teatrze.
Obecnie między panami atmosfera jest napięta. Co dalej z Kate Rozz, czyli Kaśką Gwizdałą?