Karolina Gilon nie wyklucza romansu z... uczestnikiem programu "Love Island" [POMPONIK EXCLUSIVE]
Karolina Gilon w najnowszym wywiadzie wyjawiła nam prawdę na temat swojego życia prywatnego. Okazuje się, że prowadząca program "Love Island. Wyspa miłości" nie wyklucza związku z uczestnikiem programu Polsatu.
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych
Zobacz też: Tam rozkwitną miłości na całe życie. Willa 8. edycji "Love Island" zapiera dech [POMPONIK EXCLUSIVE]
Zapytaliśmy Karolinę wprost, czy kiedykolwiek jej związek rozpadł się przez program Polsatu. Gwiazda wyznała, że rozłąka na siedem tygodni bywa bardzo trudna. Podkreśla jednak, że jeśli byłaby to silna relacja, to przetrwałaby ona nawet taki czas.
"Ciężko jest. Jak się tworzy jakieś relacje, to rozłąka na siedem tygodni jest trudna. Jakieś związki, relacje z przeszłości nie wychodziły przez taki wyjazd. Ale jeśli związek nie jest w stanie dźwignąć takiego wyjazdu, to znaczy, że nie ma co dźwigać tej relacji. Także tak sobie do tego podchodziłam" - wyznała Karolina.
Karolina Gilon zaprosiła niedawno naszego dziennikarza Damiana Glinkę do willi, w której nagrywany jest program "Love Island. Wyspa miłości". W tracie wizyty pokazała dom wyspiątek, a także zdradziła kilka smaczków na temat swojego życia prywatnego. Okazuje się, że nie wyklucza romansu z jednym z uczestników show.
"Jak jest po programie, no to, czemu nie. Człowiek to jest człowiek i jeśli wyszedł z programu sam i nie jest z nikim w związku to, czemu miałaby powiedzieć sobie, że nie mogę się z nim spotykać. Nie ma takich zasad" - przyznała nam Karolina.
W dalszej części wywiadu przypomnieliśmy Karolinie Gilon, że poszła kiedyś na premierę programu "Taniec z gwiazdami" z byłym uczestnikiem "Love Island. Wyspa miłości". Wywołało to wtedy ogromne zamieszanie w mediach. Gwiazda przyznała, że był to jej przyjaciel.
"No z kumplem poszłam. No to nie wiesz, że wy kochacie plotki o związkach, relacjach czy kto z kim. To zawsze wzbudza emocje. Ludzie mnie o to dopytywali. Ja się do tego nie odnosiłam. Nie będę się nikomu tłumaczyć. Raczej ludzie byli pozytywnie nastawieni. Ja uważam, że człowiek to jest człowiek i to, co się dzieje w programie, jest w regulaminie jasno określone. Ja nigdy na uczestników nigdy nie patrzę w dany sposób, bo to są chłopcy dla naszych "wyspiątek". Ale jakie rzeczy się mogą wydarzyć w przyszłości, poza programem, kogo spotkasz to już nawet ciężko teraz mi o tym myśleć. Ale jakby czemu nie?" - wyjawiła Gilon.
W sieci huczało ostatnio od plotek na temat "kontraktu na miłość". Internauci podejrzewali, że osoby, które wygrają program "Love Island. Wyspa miłości" są zobowiązane przez produkcję do tego, by przez jakiś czas spotykać się ze sobą po zakończeniu zdjęć do show Polsatu. Karolina Gilon zdementowała krążące informacje.
"Absolutnie nie. Tutaj nikt nikogo nie zmusza do bycia ze sobą, do miłości tym bardziej. Nas obchodzi głównie to, co dzieje się w programie i te związki, które tu powstają. Jak wychodzą nasze "wyspiątka" z programu to robią, co chcą. Nikt ich do niczego nie zmusza. Nie ma czegoś takiego, jak zapis w kontrakcie, że muszą ze sobą być. Zresztą to widać po naszych "wyspiątkach" nawet nie doczekają tych trzech miesięcy. Życie weryfikuje i się rozstają" - wyjawiła nam Karolina Gilon.
"Love Island. Wyspa Miłości" już od 4 września na antenie TV4 od poniedziałku do niedzieli, bez sobót o godzinie 21:00 oraz na Polsat Box Go.
Zobacz też:
"Love Island": Pytamy Adama Ossowskiego o to, jakie kobiety lubi. Zaskoczył nas
Karolina Gilon przeszła metamorfozę. Zmiana na plus?
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych