Karolina Gilon z "Top Model" wstydzi się swojego pochodzenia? Obraziła rodzinne miasto!
Karolina Gilon (27 l.), która ostatnio gościła w programie Kuby Wojewódzkiego (52 l.), dała upust emocjom i powiedziała na wizji, co myśli o swoim rodzinnym Mrągowie. Teraz srogo się tłumaczy...
Karolina Gilon chyba od zawsze miała parcie na szkło. Bo jak inaczej wyjaśnić fakt, że zgodziła się na wzięcie udziału w wyśmianym serialu "Miłość na bogato"?
Co prawda celebrytka tłumaczyła swoją decyzję tym, że nie do końca wiedziała, jaka będzie formuła tej "głębokiej" produkcji, jednak chęć pracy w telewizji była silniejsza.
Po udziale w "Top Model", którego nie wygrała, Gilon coraz częściej zaczęła pojawiać się na ściankach. Okazuje się, że doskonale wykorzystała swoje pięć minut, ponieważ dostała angaż do programu w telewizji TTV.
Co prawda nie jest to główne pasmo TVN-u, jednak Gilon i tym potrafi się przechwalać.
W ramach promocji swojej osoby przyjęła zaproszenie do programu Kuby Wojewódzkiego. Zasiadła na kanapie razem z liderem grupy Boys, Marcinem Millerem (45 l.).
Gilon, oprócz przechwałek nad swoim talentem, opowiedziała również o rodzinnym Mrągowie, w którym się wychowała.
Celebrytka stwierdziła, że jest tam tylko jeden przystanek, na którym wszyscy przesiadują. Dodała również, że w Mrągowie nie dzieje się nic ciekawego, a jedynymi osobami, które widuje na ulicach, są 16-latki, które pchają przed sobą wózek z dzieckiem.
Nie trudno się domyśleć, że mieszkańcy jej rodzinnej miejscowości niezbyt entuzjastycznie zareagowali na taką recenzję.
Gilon, po ochłonięciu z emocji, zdała sobie chyba sprawę z tego, że mocno przesadziła. Dlatego też na jej Facebooku pojawił się długi wpis, w którym celebrytka tłumaczy się ze swojej wypowiedzi.
"A spokoju mi nie daje nadinterpretacja moich słów. Może po prostu nieporadnie je dobrałam, pod wpływem stresu i ogromnych emocji, które mi towarzyszyły na tej białej kanapie (...).
"(...) Strasznie mi głupio, że - najwyraźniej - mogłam zabrzmieć jak osoba, która się wstydzi swojego pochodzenia. Bo jest zupełnie przeciwnie! Żadna ze mnie warszawianka, tylko mrągowianka właśnie! Zawsze to podkreślam" - czytamy na jej Facebooku.
Gilon zapowiedziała, że w Wielkanoc będzie w Mrągowie, co jest okazją do rozmowy i wyjaśnienia niektórych spraw.
Ciekawe, czy są tam jeszcze osoby, które chcą się z nią spotkać...
(Dzień Dobry TVN/x-news)