Karolina Malinowska: Pierwszy raz doszło do rękoczynów...
Karolina Malinowska (35 l.) w jednym z ostatnich wywiadów wyjawiła zaskakujące fakty z życia rodziny Janiaków.
Żona "Oliviera" Piotra Janiaka na co dzień zajmuje się domem i wychowywaniem trzech synów: 8-letniego Frycka, 7-letniego Chrystka i 4-letniego Julka.
O sobie mówi: "zła matka", gdyż nie tylko odmawia swoim dzieciom różnych przyjemności, ale i robi to... z przyjemnością.
"Moje dzieci bardzo dużo muszą, żeby coś dostać" - podkreśla Malinowska w rozmowie z Agą Jastrzębską.
"Potrafię im odmówić w różnych kwestiach, nie tylko zakupu zabawek. Myślę, że stawianie dzieciom granic jest bardzo ważne, bo - wbrew pozorom - one czują się wtedy bezpieczniej" - uważa Karolina. I nie kryje, że w ich domu w ostatnim czasie pojawiły się... rękoczyny.
"Dzisiaj miała miejsce sytuacja, która mnie rozwaliła. Pierwszy raz doszło do rękoczynów między moimi dziećmi - starszy uderzył środkowego. Powiedziałam: Fryderyk, nie idziesz. Ten środkowy przyszedł, uklęknął przede mną i mówi: Mamo, ja cię błagam, zabierz Fryderyka. On na to czekał pół roku. Ja nie pójdę, ale niech on pójdzie. I ja wtedy: Czekaj stary, on cię pobił, ty jeszcze mu nic nie zrobiłeś i teraz chcesz siebie poświęcić, żeby on poszedł? Ale ugięłam się, wzięłam wszystkich" - śmieje się celebrytka. "Ale tak, jestem raczej z tych złych matek. Wtedy mój najstarszy syn mówi: zła matka, zła" - dodaje.