Karolina Pajączkowska o codzienności w Ukrainie. „Nie wyobrażam sobie, żeby tam nie wrócić”
Karolina Pajączkowska (31 l.) to korespondentka wojenna TVP, która po długim pobycie w Ukrainie powróciła do Polski. W rozmowie z redaktorem Pomponik.pl opowiedziała o wojennej rzeczywistości na wschodzie. Jak wygląda życie dziennikarzy na objętych wojną terenach?
Karolina Pajączkowska to jedna z dziennikarek, która relacjonuje wojnę w Ukrainie. Od początku ataku Rosji na naszych wschodnich sąsiadów minęło prawie pół roku, a sytuacja nadal jest dramatyczna. Korespondentka przez wiele dni przebywała w Ukrainie, skąd opowiadała telewidzom, jak wygląda życie w wojennej rzeczywistości.
Mimo potencjalnego niebezpieczeństwa wyjazd był dla Karoliny szczególnie ważny, ponieważ jej ukochana babcia pochodziła ze wschodu, więc ona nie wahała się zbyt długo, gdy dostała propozycję wyjazdu. W rozmowie z redaktorem Pomponik.pl Karolina opowiedziała o tym, jak wygląda codzienność na okupowanych terenach.
Dziennikarka TVP nie kryje, że to, co zobaczyła w Ukrainie, bardzo ją zmieniło. Trudno jest zapomnieć o obrazach wojny, które jeszcze kilka dni temu miała przed oczami, a przyzwyczajenie się do "normalności" nadal jest dla niej trudne. Wizyta na wschodzie zmieniła również jej podejście do wydawania pieniędzy.
Pajączkowska przyznała też, że zdarzają się w jej pracy sytuacje niebezpieczne. Wspomniała wizytę w Charkowie, gdzie zupełnie nieświadomie mogła natknąć się na miny w zniszczonej dzielnicy miasta. Prezenterka tuż przed wyjazdem z Polski przygotowała list pożegnalny, w którym zawarła najistotniejsze informacje na swój temat.
Zobacz też:
Syn Rzeźniczaka jednak nie zostanie zoperowany. Magdalena Stępień wydała krocie ze zbiórki na darmo?
Gwiazda hitów TVP jest lesbijką! Pokazała swoją ukochaną. To była dziennikarka TVN. "Piękne kobiety"