Karolina Szostak o efekcie jojo: Wiele razy podkreślałam, że akceptuję siebie
Karolina Szostak (42 l.) schudła ponad 20 kg, przez 9 tygodni ściśle przestrzegając wszystkich zasad diety owocowo-warzywnej dr Dąbrowskiej. Jakie dziś ma podejście do swojej sylwetki?
Karolina przez cały okres unikała alkoholu, kawy, papierosów i herbaty, w tym także zielonej. Piła jedynie soki owocowe.
Przez sześć tygodni jej dieta wynosiła jedynie 600 kcal dziennie. Jadła surowe warzywa (ograniczyła ziemniaki, bataty i warzywa strączkowe), zupy na wodzie i bez oleju, piła zakwas z buraków i syciła się sałatką z marchewki, kapusty pekińskiej i korzenia selera.
Pytana, czy dzisiaj, dwa lata po głodówce, trudno utrzymać jej szczupłą sylwetkę, twierdzi, że nie:
"Nie sprawia mi to żadnego kłopotu. Po prostu teraz regularnie jadam" - mówi "Twojemu Imperium".
Nie boi się także efektu jojo: "Wiele razy podkreślałam, że ja akceptuję siebie w każdej figurze. Nic się nie zmieniło. Zresztą moim podstawowym celem było nie tyle zrzucenie nadwagi, co zdrowie i lepsze samopoczucie. A efektu jojo nie boję się, bo zdrowe nawyki weszły mi w krew. Ten rok, jak i dwa poprzednie, zaczęłam od diety - postu doktor Dąbrowskiej. Co i rusz pojawiają się plotki, że a to przytyłam, a to znowu schudłam. Ale tak naprawdę ubrania mi mówią, że cały czas jestem w normie. To mnie cieszy. Nie staję co chwila na wadze" - zapewnia.
Dziennikarka je to, na co ma ochotę. W kinie pozwala sobie na popcorn i kaloryczne przekąski. Obecnie pracuje nad swoim trzecim poradnikiem na temat odchudzania. Książka ukaże się jeszcze przed wakacjami.
***
Zobacz więcej materiałów: