Reklama
Reklama

Karpiel-Bułecka był w szoku, gdy zobaczył to u Krupińskiej!

Paulina Krupińska zdradza kolejne sekrety ze swojego życia z Sebastianem Karpielem-Bułecką...

Paulina Krupińska nie jest zwolenniczką magazynowania ubrań z wielu sezonów. W jej szafie nie ma więc bezładnej sterty niepotrzebnych rzeczy, półek pełnych zbędnych dodatków i mnóstwa kreacji na jedną okazję. 

Modelka podkreśla, że chodzi o to, by nie zapełniać po brzegi swojej garderoby, a jednocześnie zawsze mieć co na siebie włożyć i wyglądać nietuzinkowo.

"Jestem osobą, która wychodzi z założenia, że jeżeli czegoś nie założyłam przez pół roku, czyli mówimy o dwóch sezonach, ten taki wiosenno-letni i jesienno-zimowy, to oddaję te rzeczy albo osobom potrzebującym, albo jakimś kuzynkom, które mają podobny rozmiar. Nie jestem osobą, która chomikuje" – mówi agencji Newseria Paulina Krupińska.

Reklama

Modelka wspomina, że jej mąż był w szoku, gdy pierwszy raz otworzył jej szafę! 

"Jak zaczęliśmy się spotykać, to mój mąż był wręcz zaskoczony, jak to jest możliwe, że jako kobieta mam tak mało rzeczy w szafie. Powiedział: jesteś genialna! Ale teraz tych rzeczy jest coraz więcej, bo doszły dzieci i jako rodzina po prostu nie mieścimy się w tych szafach, więc muszę jeszcze więcej rzeczy oddawać, muszę mieć mniej tych rzeczy niż jak miałam, jak zaczęliśmy się spotykać" – mówi Paulina.

Zdaniem Krupińskiej, by skomponować ciekawy zestaw, wystarczy kilka klasycznych, ponadczasowych dobrze skrojonych rzeczy, które można przełamać modnymi akcentami. Przede wszystkim chodzi o to, by znać obowiązujące trendy i umiejętnie wplatać je w codzienne stylizacje, ale nie podążać ślepo za każdą nowością, która w danym sezonie trafia na sklepowe półki



Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy