Kasia Bujakiewicz nie ma wsparcia partnera? "Gdyby nie pomoc teściowej..."
Kasia Bujakiewicz (47 l.) wyznaje, że gdyby nie pomoc teściowej w opiece nad córką, ze wszystkim zostałaby sama.
Aktorka na łamach "Twojego Imperium" opowiedziała o swoim życiu w Poznaniu. Jak się okazuje nie jest ono usłane różami. Piotra, z którym dzieli życie, często nie ma w domu, więc Bujakiewicz zmuszona jest niemal wszystkim zajmować się w pojedynkę.
"Dużo zależy od dobrej logistyki i organizacji czasu. Wyznam szczerze, że gdyby nie pomoc mej wspaniałej teściowej, która z zaangażowaniem opiekuje się ukochaną wnuczką, byłoby mi o wiele ciężej ogarnąć tyle spraw naraz. Jestem jej bardzo wdzięczna!" - mówi Bujakiewicz.
Pytana, czy faktycznie nie może liczyć na wsparcie ojca dziecka, próbuje go usprawiedliwiać.
"Piotr pomaga mi, gdy tylko może, ale jest równie zabiegany jak ja, i często w rozjazdach. Oboje prowadzimy aktywne życie, ale staramy się poświęcać Oli jak najwięcej czasu. Kariera nigdy nie była dla nas najważniejsza. To rodzina jest priorytetem".
Aktorka podkreśla, że "nie pędzi jak kiedyś". Radość nadal przynosi jej pomaganie - od lat udziela się w Drużynie szpiku, której celem jest rejestrowanie dawców szpiku kostnego. "Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę komuś pomóc" - przekonuje.