Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski: nie tylko oni byli podsłuchiwani. Jest kolejna ofiara afery podsłuchowej
Michał Wiśniewski (49 l.) twierdzi, że - podobnie jak Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski - także był podsłuchiwany. "Brzydzę się tym (...) Nagrywanie czyichś rozmów i wykorzystywanie ich dalej jest straszne" - mówi nam.
Od kilku dni media plotkarskie żyją aferą podsłuchową, której bohaterami są Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski. Nagranie z ich prywatną rozmową miało trafić mailem do kilku redakcji oraz przełożonych z "Pytania na śniadanie". Podobną wiadomość otrzymał również Marcin Hakiel, z którym Cichopek właśnie się rozwodzi.
Zainteresowani poinformowali już, że sprawą zajmują się prawnicy. Co takiego wygadują po godzinach najpopularniejsi obecnie celebryci?
Nagrania słyszał detektyw Krzysztof Rutkowski i był pod wrażeniem. Natychmiast zaoferował pomoc poszkodowanym. Z jego doświadczenia i wiedzy wynika, że podsłuch został zamontowany w samochodzie Kurzajewskiego, prawdopodobnie w zagłówku jego siedzenia.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy Michała Wiśniewskiego, który show-biznes zna od podszewki. Wokalista nieoczekiwanie wyznał nam, że sam również był podsłuchiwany. Co więcej, jego nagrania zostały wykorzystane w "niecnym celu".
O podsłuchach Wiśniewski dowiedział się od innej osoby, która przytoczyła mu jego słowa wypowiedziane w sytuacji prywatnej.
Na temat rozstania Cichopek i Hakiela juror "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" nie chce się wypowiadać.
Przypomnijmy, że Cichopek i Hakiel sami poinformowali w mediach społecznościowych, że się rozwodzą po 17 latach, zapraszając niejako publiczność do komentowania sprawy.
Zobacz też:
Wiśniewski komentuje oskarżenia Pisarek