Kasia Cichopek w końcu opowiedziała o swoich zarobkach!
Kasia Cichopek (35 l.) i Marcin Hakiel (34 l.) w końcu wychodzą na prostą? Wygląda na to, że wreszcie milionowy kredyt we frankach przestał spędzać im sen z powiek...
Problemami finansowymi aktorki "M jak miłość" żyły wszystkie media plotkarskie w tym kraju.
Kilka lat temu Kasia i Marcin zaciągnęli ogromny kredyt we frankach na kupno ogromnej willi w Warszawie. Wtedy świetnie zarabiali, więc wydawało im się, że spłata miesięcznej raty w wysokości kilkunastu tysięcy nie będzie wielkim problemem.
Niestety, kurs franka w pewnym momencie poszybował w górę i doszło do tego, że kredyt ponad dwukrotnie przerósł wartość willi, z której zresztą musieli się wyprowadzić, by mieć na raty.
Dziś sytuacja Cichopków nieco się unormowała. Chociaż nie są już na topie, to i tak nie narzekają na brak pracy. Kasia poza "M jak miłość" spełnia się w teatrze. Ostatnio Paulina Holtz żaliła się jednak, że miesięcznie za grę w spektaklach wyciąga marne 1600 złotych. Portal Agnieszki Jastrzębskiej zapytał więc Cichopek, czy również tak niewiele zarabia na deskach teatralnych.
"To zależy w jakim teatrze się występuje i jak często bierze się udział w przedstawieniach. Ja nie pracuję na etat w żadnym teatrze, w związku z tym moje wynagrodzenie jest od danego spektaklu wyjazdowego w którym biorę udział. Generalnie nie narzekam, aczkolwiek teatr nie jest bardzo dochodowym zajęciem, ale jest niesamowicie zajęciem takim, które ja kocham, a jak się coś kocha, to nieważne, ile się zarabia. Nie mogę powiedzieć, że zarabiam źle. Zarabiam tak okay" - wyznała portalowi jastrzabpost.pl Kasia.
Cichopek poinformowała za to, że stara się racjonalnie podchodzić do domowego budżetu. Zarobionych pieniędzy stara się nie wydawać na głupoty.
"Jeśli ma się dzieci, to bardziej się myśli o tym, aby zapewnić im np. kolejny semestr w szkole, albo dodatkowy kurs angielskiego, a dopiero potem są sukienki od projektantów" - dodała.
Cóż, sukienki od projektantów to akurat można za darmo wypożyczyć.