Kasia Cichopek wspomina kłopoty finansowe: Bardzo pomogli nam rodzice
Zawsze mogę liczyć na moich rodziców - wyznała ostatnio Katarzyna Cichopek (35 l.). Celebrytka jest z nimi mocno związana. To oni pomogli jej uporać się z problemami finansowymi.
Państwo Cichopkowie są na emeryturze, mają czas, by pomagać przy wnukach i chętnie to robią. - Stanowią dla mnie wzór. Chciałam stworzyć taki dom, w jakim sama wzrastałam, pełen ciepła, miłości, przytulania - mówi aktorka.
Rodzice wspierali ją w najtrudniejszych momentach. Kiedy zaczęła marzyć o aktorstwie, zapisali ją do Teatru Ochoty. Gdy wygrała casting do "M jak miłość", trzymali za nią kciuki. - Postawili mi jeden warunek. Powiedzieli, że muszę mieć wykształcenie wyższe.
Skończyłam psychologię i to na studiach dziennych. Obroniłam się na piątkę - mówi z dumą Kasia. Po ślubie z Marcinem Hakielem (34 l.) zdecydowali się na kupno domu i zaciągnęli kredyt we frankach. Wpadli w kłopoty finansowe, musieli wynająć swą willę. Kasia z dziećmi wróciła do rodzinnego domu.
- Szanuję moich teściów. Bardzo nam pomagają, zawsze możemy na nich polegać. W tamtej sytuacji też sprawdzili się doskonale i nas wspierali - mówi Marcin.
Do Hakielów ma znacznie dalej, na co dzień mieszkają w Trójmieście. Ale też tworzą tradycyjną rodzinę. Dlatego Kasia i Marcin wyznają podobne wartości. - Mąż jest świętym człowiekiem, wytrzymuje moje emocjonalne huśtawki, jest wyrozumiały. Wybacza mi nawet to, że całuję się w pracy. Jestem mu za to wdzięczna. Bo kiedy on tańczył z inną partnerką, byłam zazdrosna - śmieje się Kasia.
Dziś nie ma powodów do zazdrości, bo mąż już nie bryluje na parkiecie. Prowadzi szkołę tańca.
***
Zobacz więcej materiałów: