Kasia Cichopek wspomina Pyrkosza! "Nigdy nie odczułam, że jestem od niego gorsza"
Katarzyna Cichopek (34 l.) pojawiła się w jednej ze stacji telewizyjnych, by powspominać zmarłego niedawno Witolda Pyrkosza (90 l.), z którym dane jej było pracować na planie "M jak miłość"...
Śmierć Witolda Pyrkosza była ogromnym zaskoczeniem. Aktor miał co prawda 90 lat, ale wciąż grał w hitowym serialu, goszcząc kilka razy w tygodniu w milionach polskich domów!
Stacje telewizyjne zaczęły zapraszać do swoich programów osoby współpracujące z Pyrkoszem, aby ci podzielili się wspomnieniami związanymi z tym wspaniałym aktorem.
W programie "24 godziny" stacji NOVA TV pojawiła się Kasia Cichopek, czyli serialowa Kinga Zduńska.
Celebrytka była wyraźnie poruszona śmiercią pana Witolda, którego nie mogła się wręcz nachwalić! Kasia jest mu przede wszsytkim wdzięczna za to, że nie parzył na nią z góry i nie szydził z tego, że jest kompletną amatorką bez szkoły!
"To był wyjątkowy człowiek. Ja trafiłam, można powiedzieć, pod jego skrzydła, kiedy miałam lat 17. I to, co najbardziej zapamiętam, to jego serdeczność wobec mojej osoby, młodej dziewczyny, która nie była po szkole aktorskiej, która miała zerowe doświadczenie. I nigdy, naprawdę nigdy, nie odczułam, że jestem gorsza, że jestem niewarta bycia w tym serialu. Zawsze pan Witold mnie tak ciepło witał. Zawsze mnie wyściskał, wycałował, poświęcił mi chwilę, żeby porozmawiać.
Oprócz tego, że był niesamowitym człowiekiem z ogromnym poczuciem humoru, więc przebywanie w jego towarzystwie było wielką przyjemnością. Już nie wspomnę o grze aktorskiej, bo jest niesamowitym aktorem. Jest takim prawdziwym aktorem. Mam wrażenie, że odszedł z tego świata spełniony, i w życiu prywatnym, i w życiu zawodowym" - mówiła wzruszona Cichopek.