Kasia Figura w roli alkoholiczki. Nie za wcześnie?
Udział w sztuce o alkoholizmie przypomniał jej zdarzenia, które chciałaby wymazać z pamięci. Przez alkohol nieraz wpadała w tarapaty. I nadal płaci za swoją słabość.
Na scenie jestem najczarniejszą stroną duszy ludzkiej - przyznała Katarzyna Figura (50), odtwórczyni jednej z głównych ról w poruszającym przedstawieniu "Ciąg".
Spektakl, wystawiany w Teatrze Wybrzeże, jest próbą zmierzenia się z obrazem choroby alkoholowej, która wbrew stereotypom nie dotyka tylko ludzi z marginesu.
Aktorka zapytana, czy gra siebie, zaprzecza: - Nigdy! Choć na scenie przypomniałam sobie to, co może chciałam wymazać z pamięci - przyznaje szczerze.
W 1998 r. po awanturze z taksówkarzem Figura trafiła do warszawskiej izby wytrzeźwień.
W październiku 2008 r. policja zatrzymała ją za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwym. Na pół roku straciła prawo jazdy. Ale będąc w USA znów prowadziła po alkoholu, w dodatku wioząc ze sobą córki.
Wiosną ubiegłego roku amerykański sąd skazał ją za to na 1000 dolarów grzywny. Uznano, że jej czyn nosił znamiona wykroczenia o "niewielkim zagrożeniu społecznym". Ale ten właśnie incydent jest bezlitośnie wykorzystywany przez męża aktorki Kaia Schoenhalsa w toczącym się postępowaniu rozwodowym.
To on w USA zadzwonił na policję i doniósł, że żona siadła za kierownicą, choć w jego obecności piła w restauracji wino.
- Kai zarzuca Kasi słabość do alkoholu i dzięki temu argumentowi, jak na razie, wygrywa rozprawy. A przecież to ona oskarżała go o przemoc fizyczną i psychiczną - mówi "Na Żywo" osoba z otoczenia pary.
Niestety, to, że Kai znęcał się nad żoną, udowodnić trudno. W agencjach fotograficznych są za to setki zdjęć aktorki z imprez, na których alkohol lał się strumieniami.
- Przeprowadzka Kasi na wybrzeże była próbą zerwania z dotychczasowym życiem, wyrwania się z dawnego środowiska. Kasia zrozumiała, że jeszcze chwila, a zabrnęłaby w ślepy zaułek. I co najgorsze, w wojnie z mężem mogłaby stracić córki - zdradza "Na Żywo" znajoma aktorki.
Przeprowadzając się do Gdyni, gwiazda zerwała z imprezowym stylem życia. Od ponad roku nikt nie sfotografował jej z kieliszkiem w dłoni. Być może rola w szokującym spektaklu"Ciąg" jest też dla niej formą terapii?