Kasia Kowalska stanie po stronie córki?! Zażądała od ojca zaległych alimentów!
To na piosenkarce, Kasi Kowalskiej (45 l.) spoczął cały ciężar wychowania Oli i świetnie zdała ten trudny egzamin. Jednak jej córka nie zamierza darować ojcu braku zaangażowania i nadal walczy o swoje...
Choć sprawia wrażenie kruchej i nadwrażliwej kobiety, nieraz pokazała prawdziwą siłę w walce z przeciwnościami losu.
Kasia Kowalska nie planowała samotnego macierzyństwa, ale wkrótce po tym, jak na świat przyszła jej córka Ola (22 l.), ojciec dziewczynki, muzyk greckiego pochodzenia, Kostek Joriadis (56 l.) opuścił je. Artystka sama utrzymywała dziecko.
"W przeciwieństwie do niektórych samotnych matek, ja jestem niezależna finansowo i w pewnym sensie powiodło mi się w życiu. To w dużym stopniu ułatwia mi sytuację" - wyznała w ostatnim radiowym wywiadzie.
Choć ona nie ma wobec byłego partnera żadnych oczekiwań, jej córka jest innego zdania.
"Cały czas toczę walkę o alimenty, wspierając Olę, która procesuje się w sądzie ze swoim ojcem" - dodała.
Piosenkarka ma już dość tych potyczek i sama najchętniej złożyłaby broń, zapominając o całej sprawie. Rozumie jednak córkę, która chce odzyskać od Joriadisa to, co prawnie jej się należy.
"Po porodzie szybko zostałam sama, bo ojciec Oli postanowił ewakuować się z naszego życia. Nie szukał żadnego kontaktu z dzieckiem, nie dał przez te lata na utrzymanie córki ani grosza. Ponieważ kontakty z nim mogły się wiązać z różnymi problemami, np. z utrudnianiem zgody na wydanie paszportu, został pozbawiony praw rodzicielskich, a Ola ma moje nazwisko" - tłumaczyła artystka w jednym z wywiadów.
***
Czytaj więcej na kolejnej stronie:
Kiedy dziewczyna skończyła 18 lat, sama postanowiła walczyć o to, czego przez wiele lat nie dostawała od swojego ojca. Wystąpiła na drogę sądową. Sprawę alimentacyjną wygrała, ale nadal nie otrzymała należnych jej środków.
"Problem w tym, że pieniędzy nie można ściągnąć... Tata wciąż udowadnia, że nie ma za co żyć" - opowiada Kowalska.
Muzyk już w ubiegłym roku przedstawił w wywiadzie swoją wersję wydarzeń.
"O tym, że odbyła się jakaś sprawa i zasądzono ode mnie alimenty na rzecz Oli dowiedziałem się, gdy komornik zajął mi konto" - mówił wówczas. - "Ja od razu zgodziłbym się na płacenie określonej kwoty, realnej w mojej sytuacji. To co zasądził sąd, jest powyżej moich możliwości, nie stać mnie na takie alimenty".
Kasia namawia córkę, aby zrezygnowała i nie traciła już zdrowia, ale ona nie chce o tym słyszeć. Ola jest bardzo silną osobowością.
"Ma zupełnie inny charakter od mojego. To urodzona kierowniczka, rządzi, dowodzi, bryluje w towarzystwie, błyskawicznie nawiązuje relacje" - mówi piosenkarka.
Dziewczyna nie boi się walczyć o swoje, co konsekwentnie udowadnia. Wie, że mama, bez względu na decyzję, jaką podejmie, zawsze będzie ją wspierać.
***
Zobacz więcej materiałów wideo: