Kasia Nosowska składa życzenia na Dzień Ojca: "Kłaniam się surowemu trenerowi"
Kasia Nosowska (50 l.) złożyła życzenia swojemu ojcu, z którym zawsze miała pod górkę. "Kłaniam się mojemu Tacie, surowemu nauczycielowi, trenerowi, który nieświadomie pchnął mnie do odkrycia, że jestem silna i dzielna" - napisała. Równocześnie wrzuciła zdjęcie mamy, która obchodzi w Dniu Ojca urodziny.
Kasia Nosowska miała trudną relację ze swoim ojcem. Był marynarzem, i gdy wracał z rejsu do rodzinnego domu w Szczecinie, zaprowadzał dyscyplinę, co wrażliwa jedynaczka znosiła fatalnie.
"Żyłyśmy z mamą od wyjazdu do przyjazdu ojca. Samotność marynarzowych sprawia, że ich dzieci często przejmują część mężowskich obowiązków. Stają się powiernikami, wypełniają pustkę. Kiedy mąż wraca, mają obowiązek usunąć się w cień, by rodzice mogli realizować ideę małżeństwa. To wtedy córka, która śpi z matką, żeby było raźniej, musi zabrać poduszkę i płynąć samotnie przez noc" - wspominała Nosowska w książce "Powrót z Bambuko".
Była nieśmiałym dzieckiem, co również zawdzięcza ojcu, który nie szczędził jej krytyki i po powrotach z rejsów wprowadzał w domu musztrę i ignorował potrzeby dziecka. Miała chodzić jak w zegarku - o czym śpiewała w piosence "Lanie".
Po wyprowadzce z rodzinnego domu wciąż towarzyszyło jej uczucie bycia kimś gorszym. Przepracowała to dopiero niedawno, zbliżając się do pięćdziesiątki. Symbolicznie kupiła nowy dom, do którego sprowadziła ze Szczecina... matkę.
Z okazji Dnia Ojca Kasia Nosowska opublikowała w mediach społecznościowych życzenia. Są nietypowe, jak i sama autorka. Dziękuje ojcu za to, jaki był względem niej, bo dzięki temu jest dziś... wyjątkowa.
Publikuje również zdjęcie swojej mamy Krystyny, która po rozwodzie z mężem zamieszkała z nią w nowym domu w Piasecznie. Rodzicielka w Dzień Ojca obchodzi urodziny.
Zobacz też:
Nosowska uczęszcza na psychoterapię
Nosowska wspomina poród. Pokazała też syna
Nie nazywa się już Dorota Rabczewska. Oficjalnie zmieniła imię