Kasia Tusk o trudnych chwilach, lęku i zagubieniu. Dawno nie była tak szczera
Kasia Tusk zabrała głos po trudnym tygodniu. Już na samym początku komunikatu otwarcie stwierdziła, że nic jej ostatnio nie wychodziło. Podjęła więc świadomą decyzję, by przestać skupiać się na porażkach i zrobić coś dobrego dla najbliższych - a dokładniej, swoich córeczek. Oto poruszające szczegóły.
Kasia Tusk otwarcie wyznała, że ma za sobą trudny i męczący tydzień. Postanowiła jednak, że nie będzie smucić ludźmi swoimi problemami. Zamiast tego zainspirowała ich do zrobienia czegoś miłego dla bliskich.
"W tym tygodniu dosłownie nic mi nie wychodziło. To chociaż bazę w piątkowy wieczór zrobiłam dla dzieci. Portos niestety nie zna się na żartach i myślał, że to dla niego" - napisała na Instagramie, opowiadając o zdarzeniu z udziałem psiaka.
W kolejnej części komunikatu Kasia Tusk uzewnętrzniła się na temat słów, które w przeszłości usłyszała od "kogoś mądrego". Postanowiła zrobić z nich użytek.
"Ktoś mądry kiedyś powiedział mi, że jeśli nie potrafię odnaleźć w sobie spokoju i wciąż czuję lęk, to muszę samej sobie pokazać, że potrafię zabrać lęk i przynieść ukojenie komuś innemu. A potem już pójdzie gładko. Zawsze sobie o tym przypominam, gdy czuję się zagubiona. Bycie opoką dla innych najbardziej wzmacnia nas samych" - podsumowała.
Kasia Tusk nie zapomniała, by pokazać efekty swojej pracy. Sami zobaczcie.
Blogerka modowa wprost przyznaje, że rodzina jest jej priorytetem. Nawet tryb jej pracy zmienił się, gdy została mamą. Nie uważa tego za błąd.
"(...) Moje życie zaczęło kręcić się wokół domu. Śmieję się, że w jakimś stopniu odnalazłam w sobie gen Matki Polki. Zafiksowałam się na rodzicielstwie. Bardzo się z tego cieszę, bo to jest bardzo pozytywna fiksacja" - opowiadała w rozmowie z "Vogue".
I choć w mediach społecznościowych zdarzało jej się przyznać, że czasami bywa ciężko i ma niewiele czasu dla męża, to jest bardzo szczęśliwa.
"Od czasu pierwszego porodu (tj. pięć i pół roku) ani razu nie udało nam się z mężem spędzić we dwoje więcej niż 12 godzi dziennie, nie mówiąc już o weekendzie. Dzieci rozgrywają nas koncertowo, a my się dajemy" - uzewnętrzniała się blogerka.
Czytaj też:
Tego było już za wiele. Kasa Tusk pilnie zabrała głos ws. WOŚP. "Nie mieści mi się w głowie"
Przygotowania do świąt w domu Tusk opóźnione. Wszystko przez chorobę
Kasia Tusk chwali się domową stylizacją. Luksus widać z daleka