Reklama
Reklama

Kasia Tusk otworzyła swój biznes. Ceny ubrań zwalają z nóg, choć to rzeczy z drugiej ręki!

Katarzyna Tusk (35 l.) to jedna z najbardziej znanych blogerek modowych w Polsce i na świecie. Córka Donalda Tuska wciąż wymyśla i inwestuje w nowe projekty, które rozszerzają niejako jej działalność. Kiedyś wydała własną książkę, „Elementarz stylu”, a teraz postanowiła otworzyć swój lumpeks internetowy. Ceny jednak niejedną osobę wbiją w fotel!

Katarzyna Tusk otworzyła sklep internetowy

Kasia Tusk znalazła nowe powołanie - postanowiła zostać bizneswoman. A żeby móc tego dokonać, otworzyła swój sklep online, a dokładnie lumpeks, w którym możemy dostać odnowione rzeczy z drugiego obiegu.

"Ruszam z platformą gdzie będzie można kupić ubrania z drugiego obiegu, ale w takiej formie jakiej od zawsze mi brakowało. Mówiąc wprost: nie trzeba będzie szukać, aby znaleźć właśnie to, czego potrzebujesz" - napisała Kasia Tusk na swoim blogu.

Okazuje się, że Kasia Tusk może liczyć na pomoc najlepszych modowych specjalistów przy tworzeniu swojego sklepu. Jak zdradziła na oficjalnym profilu swojej marki na Instagramie, to właśnie oni pomagają jej wybrać ubrania, które nadadzą się do sprzedaży. Odpowiadają również za cenę?

Reklama

"Wiemy, że aby znaleźć wartościowe ubrania z drugiej ręki niezbędny jest czas, znajomość tego co ponadczasowe i umiejętność oceny ubrań - od kroju przez jakość materiałów po najmniejsze detale. W La Rondé angażujemy do tego najlepszych stylistów i znawców mody. Dzięki temu możecie mieć pewność, że wszystkie elementy kolekcji są idealnie wyselekcjonowane" - czytamy na instagramowym profilu sklepu córki byłego premiera.

Katarzyna Tusk przeholowała z cenami?

Ceny ubrań zaproponowane przez Kasię Tusk lub jej współpracowników mogą przyprawić o zawrót głowy. Nie da się ukryć, że te nie mają wiele wspólnego z cennikiem zwyczajnych lumpeksów.

Za marynarkę ze sklepu Tusk trzeba zapłacić aż 689 złotych, natomiast za spodnie, wykonane w 50 proc. z wiskozy i w 50 proc. z poliestru, "wybulimy" natomiast 349 złotych. To i tak nie najgorzej, bo za trencz lub płaszcz możemy zapłacić od 589 zł do 2399 złotych.

Tak wysokie ceny w dobie inflacji mogą odstręczyć niektórych klientów. Nie jest to zatem opcja dla osób, które szukają ubrań z drugiego obiegu "za grosze".

Zgadzacie się z tą opinią?

Zobacz też:

Kasia Tusk "odstawiła się" na remontowe pole bitwy. Sama torebka kosztuje 8 tysięcy

Kasia Tusk o ciężkiej pracy przedsiębiorczyni: "trzeba zmieniać papier toaletowy"

Joanna Opozda zaliczyła wpadkę na premierze. Wszyscy zobaczyli jej pośladki!


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Tusk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy