Kasia Tusk wyszła z córką ze szpitala! Niewiele brakowało do tragedii!
Kasia Tusk przeżyła ostatnio chwile pełne grozy, kiedy jej mała córeczka trafiła do szpitala. "Kwestia kilkunastu, a może nawet kilku godzin nim doszłoby do sepsy" - napisała na Instagramie. Na szczęście niebezpieczeństwo zostało zażegnane i obie wróciły właśnie do domu.
Ostatni tydzień był dla Kasi Tusk i jej rodziny prawdziwie wyczerpujący. Już sam początek nowego roku zaczął się bardzo ciężko. Celebrytka poinformowała w sylwestra, że jej czteromiesięczna córeczka trafiła do szpitala. Dziewczynka po przebytym koronawirusie złapała infekcję bakteryjną.
Blogerka relacjonowała na Instagramie to, w jakim jej córka znajduje się stanie. Została przez to nawet skrytykowana przez fanki, którzy zarzucili jej, że zamiast zająć się chorym dzieckiem, wrzuca na ten temat posty ze szpitala. Kasia Tusk jednak nie zostawiła tych oskarżeń bez reakcji. Odpisała, że nie będzie "siedzieć cicho", gdy przechodzi kryzys.
Sytuację na szczęście udało się opanować, a Kasia Tusk razem z córeczką mogły wrócić do domu. Ze szpitala odebrał je mąż gwiazdy, Stanisław Cudny. Cała trójka była widziana pod szpitalem - Kasia trzymała dziecko w ramionach, a Stanisław niósł torby i nosidełko.
Gwiazda oficjalnie potwierdziła powrót do domu postem na Instagramie. Widzimy na nim dziewczynkę przebywającą w domu.
Zobacz też:
Antoni Królikowski przerwał milczenie ws. zajścia z teściem!
Tomasz Kammel wspomina pracę w "Randce w ciemno": prawie spaliłem się ze wstydu