Kasia Warnke nie gryzie się w język przed wyborami. Wyznała wprost, na kogo zagłosuje [POMPONIK EXCLUSIVE]
Znana aktorka Katarzyna Warnke (45 l.) wyraziła swoje zdanie na temat polityki w Kościele oraz zbliżających się wyborów. Nie kryła, że ma już wybraną partię polityczną i jest pewna, że jeśli ludziom zależy na dobrej płacy oraz lepszym życiu - to podjęcie decyzji nie powinno być trudne.
Kasia Warnke w najnowszym wywiadzie dla Pomponika została zapytana, czego spodziewa się po nadchodzących wyborach. Aktorka od dawna jest bardzo świadoma politycznie, więc zawsze chętnie porusza tego typu tematy.
"Spodziewam się wygranej opozycji (...) Myślę, że im bliżej wyborów, tym ludzie bardziej zdadzą sobie sprawę, w jak trudnej sytuacji jesteśmy" - powiedziała Warnke i nawiązała do ostatnich głośnych wydarzeń: śmierci 33-letniej ciężarnej Doroty oraz możliwego braku poparcia Ministerstwa Edukacji dla szkół prywatnych.
"Mam wrażenie, że już 500 czy 800+ nie jest w stanie zakryć nam oczu" - podkreśliła Warnke.
Dziennikarz postanowił dopytać, czy Kasia ma już konkretnego kandydata. Aktorka wyznała, że chce, by wygrała jej opcja polityczna. Nad konkretnymi osobami się nie zastanawia:
"Musimy się spiąć i zrobić tak, by wybrać kogoś, kto sobie poradzi po prostu. (...) Sytuacja jest tak trudna, jeśli chodzi o Polskę... Istnieje zagrożenie, że nie dostaniemy miliardów wsparcia z powodu dalszego załamywania się demokracji w Polsce... to są groźne rzeczy. Jeśli komuś zależy, byśmy lepiej żyli, lepiej zarabiali - to wybór jest łatwy" - podsumowała temat.
Kasia wypowiedziała się także na temat namawiania do głosowania z ambony.
"Nie wiem, jak można duchowość z polityką łączyć. Ta instytucja bierze pieniądze od państwa, nasze pieniądze, zajmuje się z gruntu polityką i umacnianiem swojej pozycji. Już nie mówiąc o tym, że polski Kościół daje gorsze świadectwo niż światowy, czy sam papież. Jesteśmy w koszmarnej sytuacji, jeżeli chodzi o Kościół. Ja myślę, że wszystkie osoby - również wierzące i dbające o Kościół, czujące się częścią Kościoła, też są załamane tą postawą".
Kasia na końcu wywiadu wyznała, że lubi być sama - zajmuje się córką, ma wiele pracy nad produkcjami - to jej nowy sposób na rzeczywistość. Samotność jej służy.
Choć aktorka nie jest już wiązana ze swoją wieloletnią miłością, Piotrem Stramowskim, dalej darzą siebie szacunkiem. Nie mają też problemów ze wspólnymi wystąpieniami. Katarzyna i Piotr jesienią pojawią się w komedii "Cały ten seks". Jak kobieta wyznała w rozmowie z dziennikarką "Dzień Dobry TVN", historia lubi się powtarzać.
"Na plakacie jest Piotr Stramowski. Ma inne sprawy z inną osobą, ale przecinamy się, i on jest dla mnie w sumie najważniejszą postacią, choć niewiele ze sobą gramy. (...) Jestem w trupa zakochana w nim... znowu..."
Fani będą zawiedzeni, ale jeśli pojawi się tu miłość - to tylko na ekranie. Na pytanie, czy jest szansa, że Kasia i Piotr się zejdą, aktorka odpowiedziała, żeby nie słuchać plotek, bo "to tylko film".
Czytaj też:
Piotr Stramowski czaruje piórkiem i koszulą na ulicach Warszawy
Córka Natalii Kukulskiej spełni marzenie tragicznie zmarłej babci