Kasia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tłumaczy się z żądania alimentów!
Kasia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tłumaczy się z zarzutów o alimenty. Kobieta ma już dość krytyki, z którą musi się mierzyć. Trzeba jednak przyznać, że jej słowa z pewnością nie uciszą hejterów...
Kasia i Paweł byli uczestnikami ostatniej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Para miała dobre momenty, ale zdecydowanie coraz więcej przeważało tych trudnych. Kasia była często krytykowana przez widzów, zważywszy, że w pewnym momencie zwyczajnie się poddała. Paweł natomiast do końca się starał i walczył o związek.
Kasia i Paweł ostatecznie zdecydowali się zakończyć małżeństwo, a tuż po ostatnim odcinku pojawiły się plotki, że kobieta pozwała byłego męża o alimenty. Kasia chciała pieniądze, które miały jej wynagrodzić pogorszenie stanu zdrowia.
Właśnie z powodu krytyki uczestniczka zdecydowała się skomentować sprawę, by ostatecznie zamknąć temat domniemanych plotek.
"Nie ma żadnych alimentów! A ja nie zamierzam się nikomu tłumaczyć" - oburzyła się.
"Hejt jest straszny... I najgorsze jest to, że kobieta kobiecie pisze tak przykre słowa... Myślę, że gdybym nie miała wsparcia i silnej psychiki, to bym sobie nie dała rady (...). Ludzie wylewają swoje frustracje na moim profilu" - dodała.
Zobacz też:
"Ślub od pierwszego wejrzenia". Agnieszka trafiła do szpitala. To fałszywy alarm