Katarzyna Bosacka uchyla rąbka tajemnicy. Miłość czai się tuż za rogiem?
Nie minęło jeszcze pół roku, odkąd Katarzyna Bosacka (51 l.) znów została singielką. Na rozwód przyjdzie jej zapewne poczekać kolejne tygodnie, jeśli nie miesiące, jednak specjalistka od zdrowego jedzenia i przemyślanych zakupów wie już, jak chce spędzić resztę życia.
Katarzyna Bosacka po 26 latach małżeństwa z Marcinem Bosackim, dowiedziała się od męża, że nie widzi on dla nich wspólnej przyszłości.
Podobno w tle kryje się nowa miłość senatora, co chętnie podchwyciła Marianna Schreiber, wypominając Bosackiemu, że wpędził żonę w lata, a jak mu już urządziła dom i wychowała wspólne dzieci, porzucił dla młodszej.
Bosacka początkowo nie zabierała głosu we własnej sprawie, podczas gdy klęska jej małżeństwa była szeroko omawiana przez fanów, media, a także, ze względu na stanowisko jej męża, polityków.
19 sierpnia zamieściła na Instagramie zdjęcie z zupą pomidorową, opatrzone wpisem, jednoznacznie sugerującym, że z tej trudnej sytuacji postanowiła wybrnąć z klasą. Nie rozczulając się specjalnie nad sobą, podziękowała fanom za wsparcie.
Trzy miesiące później, szczuplejsza o 17 kilogramów, udzieliła wywiadu Małgorzacie Ohme. Z jej słów można wysnuć wniosek, że Marianna Schreiber, cokolwiek by o niej mówić, tym razem się nie pomyliła.
Bosacka przyznała, że dała się wmanewrować w sytuację, gdy potrzeby wszystkich członków rodziny były ważniejsze od jej własnych. Jak podsumowała gorzko:
„Ja byłam przez lata w roli robota wielozadaniowego. W końcu miałam tego tak dużo, że modliłam się już tylko o to, żeby nie zawieźć butów do magla, a pościeli do szewca”.
Katarzyna i Marcin Bosaccy przez lata uchodzili za zgodną i kochającą się parę. Dochowali się czworga dzieci, a jeszcze miesiąc przed rozstaniem udzielili „Pani” wywiadu, w którym opowiadali o swojej miłości.
Jak dała do zrozumienia Bosacka w rozmowie z Małgorzatą Ohme, to wszystko opierało się na ciężkiej pracy, której rodzina od niej oczekiwała
Specjalistka od zdrowego żywienia i rozsądnych zakupów wprost dała do zrozumienia, że szok, którym okazało się rozstanie z mężem, pomógł jej się otrząsnąć i zrozumieć, że warto pomyśleć o sobie. Jak ujawniła, czuje przyjemne podekscytowanie ma myśl o kolejnym etapie życia, w którym, jak ma nadzieję, wiele miłych sytuacji może się jeszcze wydarzyć:
"Otworzyła mi się jakaś przestrzeń i mogę spojrzeć na siebie w końcu. Dowiedziałam się, że życie na mnie czeka. A na końcu tej drogi ktoś tam do mnie macha, całkiem przystojny…"
Po trwającej blisko godzinę rozmowie z Ohme, Bosacka uznała, że wyrobiła normę na zwierzenia i postanowiła resztę życiowych refleksji zachować dla siebie. Dyskrecją objęła także nową miłość i właśnie między innymi dlatego nie udało się dotąd ustalić, czy pojawiła się już na horyzoncie, czy jeszcze nie. Jak wyjaśnia Katarzyna:
„Wydaje mi się, że już dosyć Bosackiej w mediach. Już było mnie wystarczająco. Wszędzie więc tam, gdzie będę promować moje programy i książki, to będę obecna, ale nową miłość zachowam w swoim sercu”.
Cóż, znając Bosacką, rzeczywiście można się spodziewać, że większą otwartością wykaże się w kwestii jakości masła niż jakości swojego życia uczuciowego…
Zobacz też:
Katarzyna Bosacka wreszcie to ujawniła. Tak wygląda jej życie po rozstaniu
Bosacka pierwszy raz tak otwarcie o niewierności męża. Jej słowa ściskają za serce
Katarzyna Bosacka poleca naturalny eliksir zdrowia. Nic tak nie wzmacnia odporności