Katarzyna Bujakiewicz: Czy jej związek wytrzyma rozłąkę?
Katarzyna Bujakiewicz (42 l.) dobrze wie, że związek to nie romantyczny film. A jej miłość przechodzi właśnie najpoważniejszą próbę.
Dojrzała, piękna miłość... aktorka publicznie deklarowała, że właśnie taką los ją obdarował.
Uczucie tym bardziej cenne, że przyszło w najmniej oczekiwanym momencie, gdy pogodziła się już z myślą o samotności.
"Nie byłam zdesperowana... Swoje mieszkanko wyremontowałam pod samotne życie" – otwarcie wyznała w jednym z wywiadów.
Gdy na drodze Kasi pojawił się Piotr Maruszewski (41 l.), życie radosnej singielki przestało ją zadowalać.
Zakochała się bez pamięci i zafascynowała wybrankiem.
Piotr to człowiek wielkiego serca i sukcesu. Wytrwale dąży do perfekcji i zwycięstw.
Sportowiec, którego sile trudno się oprzeć. Studiował w Poznaniu na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza i w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości
W swoim CV jako ukończoną wyższą uczelnię podaje również Uniwersytet w kanadyjskim Calgary.
Na życie zarabiał jako strateg w agencjach reklamowych.
"Lubię mężczyzn z pasją. Ja jestem cyborgiem, idealny facet powinien być taki sam jak ja – istny cyborg!" – stwierdziła kiedyś aktorka.
Niedługo będzie siedem lat, od kiedy zostali parą. Mają córeczkę Olę (4 l.).
Przyjaciele martwili się, że ich związek się rozpadnie, bo oboje są indywidualistami, którzy lubią walczyć o swoje.
Oni jednak twierdzili, że tam, gdzie fundamentem związku jest przyjaźń i szacunek, żaden kryzys go nie dopadnie.
Ale właśnie teraz, po siedmiu latach szczęścia we dwoje, dla związku gwiazdy nadszedł czas próby.
Jak informuje tygodnik "świat i Ludzie", partner aktorki postanowił zacząć nowy etap – przynajmniej w kwestiach zawodowych.
Zakończył karierę w „bezdusznej” reklamie, pragnie znaleźć nowy pomysł na życie.
W poszukiwaniu inspiracji opuścił rodzinny Poznań i wyjechał w góry.
Katarzyna i jej partner stali się więc klasycznym „związkiem na odległość”.
Psychologowie twierdzą, że to ryzykowna relacja, która może zakończyć się oddaleniem od siebie...
Aktorka zdaje się nie przejmować taką groźbą. W wypowiedziach jasno daje do zrozumienia, że uczucie, za którym podążyła, wciąż jest bardzo silne.
Bo dla wielkiej miłości nie ma przeszkód nie do pokonania.