Katarzyna Dowbor nie może pogodzić się z decyzją córki
Ten moment musiał kiedyś nadejść: najmłodsze dziecko opuszcza rodzinny dom. Tak się stało w życiu Katarzyny Dowbor (60 l.), której córka Maria Baczyńska (21 l.) rozpoczęła studia psychologiczne w Anglii! Dziennikarka nie byłaby jednak sobą, gdyby ograniczyła się tylko do odwiezienia dziewczyny na lotnisko.
W podróż do Durham udały się we dwie, a dziennikarka, wykorzystując wolny czas po nakręceniu kolejnego sezonu swojego programu "Nasz nowy dom", przez pewien czas pomagała jej zaaklimatyzować się w nowym miejscu.
- Musiała nie tylko mieć pewność, że jest tam bezpiecznie, bo ciągle mówi się o zagrożeniu terrorystycznym. Chciała też sprawdzić, czy miejsce, gdzie zamieszka Marysia, jest czyste, wygodne, czy daleko jest na uczelnię i do sklepu - opowiada "Rewii" jej znajoma.
- Serce mnie boli, że wyjeżdża, bo jak każda mama wolałabym mieć córkę przy sobie... - powiedziała Katarzyna w wywiadzie dla jednego z dwutygodników.
Jak sama przyznaje, potrzebowała czasu, aby pogodzić się z decyzją córki. Ale przecież sama w młodości lubiła postawić na swoim.
- Jeśli coś wydawało mi się genialne, robiłam wszystko, by przekonać innych do swojej racji. A moja mama w takich momentach, wzdychając, powtarzała: ja już z tą dziewczyną nie wytrzymam! - wspomina.
Na szczęście nie boi się pustego domu. Jak zawsze będzie do niej wpadać syn Maciej Dowbor z Joanną Koroniewską i córkami - Janinką (10 l.) i półtoraroczną Helenką. Może też w tym względzie liczyć na swoją mamę Krystynę Kokocińską (85 l.), a ona na nią! Dlaczego?
- Zajmuję się nią teraz, bo ma problemy z barkiem - zdradziła dziennikarka. - Cieszę się, że jesteśmy razem, bo łatwiej będzie mi zapełnić w domu pustkę po wyjeździe Mani. Namawiam mamę, by została u mnie na stałe, ale ona, kobieta niezależna, chce wracać do siebie. Cóż, wszyscy mi z gniazda wyfruwają.
***
Zobacz więcej materiałów: