Katarzyna Dowbor prawdę o ojcu poznała po otwarciu testamentu. Ukrywał to latami
Katarzyna Dowbor prawdę o swoim tacie odkryła, gdy otworzyła testament. W rozmowie z prasą nie kryła, że choć w wywiadach rzadko wspomina zmarłego w 2007 mężczyznę, Wiesław Kokosiński był dla niej bardzo ważny. Wiele emocjom dała popłynąć dopiero w czasie pisania przejmującej i szczerej autobiografii...
Katarzyna Dowbor to aktualnie gwiazda Telewizji Polskiej. Prezenterka w 2007 roku straciła tatę, który latami milczał o odczuwanych emocjach. Prawdę na temat jego uczuć gwiazda poznała dopiero... z testamentu.
"Napisał, że byliśmy dla niego najważniejsi w życiu. Tata miał problem z okazywaniem miłości, nie umiał mówić o uczuciach, ale wiedziałam, że jestem jego ulubienicą" - wspominała w książce "Mężczyźni mojego życia".
Nie tylko testament zapewnił jej morze wzruszeń. W toruńskim mieszkaniu taty Katarzyna znalazła album z jej zdjęciami i wywiadami.
"Nigdy się nie przyznawał, że śledzi moją karierę" - wyznała w rozmowie z "Vivą!".
Skryty emocjonalnie Wiesław Kokosiński był zawodowcem w swojej dziedzinie. Zajmował się entomologią i prowadził na uniwersytecie zajęcia ze studentami. Stworzył Muzeum Przyrodnicze w Toruniu. Przez kilka lat przebywał na kontrakcie naukowym w Algierii.
Katarzyna jako nastolatka spędzała u niego wakacje. Razem bardzo często podróżowali.
Mimo wszystko dzieciństwo Dowbor było trudne. Głównie przez brak stabilności finansowej.
"Gdyby nie mama, nie wiem, jak byśmy żyli. Przyjmowała różne fuchy, a jak miała urlop, to zamiast odpoczywać, wyjeżdżała odnawiać jakiś kościółek. Tata zajmował się domem, gotował, sprzątał" - napisała we wspominanej książce.
Kasia wiedziała, że w milczeniu taty znajduje się bardzo dużo niewypowiedzianego żalu.
"Był wybitnie utalentowany, świetnie rysował, grał na skrzypcach i fortepianie, wspaniale pisał. Ale brakowało mu pewności siebie, nie miał siły przebicia. Pod koniec życia był już niestety zgorzkniały" - wspominała na łamach "Zwierciadła".
Rodzice dziennikarki byli razem niemal trzy dekady. Rozeszli się, gdy dzieci były dorosłe i opuściły rodzinne gniazdo. Mimo to do końca życia dbali o siebie nawzajem.
"Na starość spędzali razem wszystkie święta i wakacje. Było to możliwe, bo rozstali się w bardzo elegancki sposób" - mówiła Katarzyna Dowbor w cytowanym wywiadzie.
Po tym, jak Wiesław przeszedł na emeryturę, podupadł na zdrowiu. Odszedł w czerwcu 2007 roku.
"Każda mała dziewczynka kocha się w swoim tacie i na jego wzór wyobraża sobie przyszłego męża. I jeśli ja zakochiwałam się głównie w męskim intelekcie, to była to zasługa mojego ojca" - podsumowała Kasia w autobiografii.
Czytaj też:
Antonowicz wyjawił prawdę o Katarzynie Dowbor. Padły bardzo nieprzyjemne słowa
Kolejne zmiany w "Pytanie na śniadanie". A jednak, wskazali termin