Katarzyna Dowbor ujawnia wysokość swojej emerytury. „Odkładałam i mam”
Katarzyna Dowbor w wieku 64 lat przechodzi na emeryturę. Dla bardzo aktywnej do niedawna dziennikarki, która pasjonowała się swoją pracą, to ogromna zmiana. Na szczęście wysokość świadczeń, którą wyliczył jej ZUS, pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Katarzyna Dowbor w tym roku obchodzi 40-lecie pracy zawodowej, a prowadzony przez nią w Polsacie „Nasz Nowy Dom” – dziesięciolecie istnienia. Jednocześnie wyszło na jaw, że to już koniec ich wspólnej drogi. Po 10 latach prowadzenia programu, który odmienił życie blisko 300 rodzin, Katarzyna Dowbor żegna się z nim i przechodzi na emeryturę.
Dla dziennikarki, do niedawna bardzo aktywnej zawodowo, to ogromna życiowa zmiana. Na szczęście może liczyć na godziwą emeryturę. Jak ujawniała w rozmowie z „Super Expressem”, nie ma w tym żadnej magii, tylko prosty związek przyczynowo-skutkowy:
"Po prostu pracowałam na etacie przez 30 lat w państwowej firmie, więc odkładałam składki i mam emeryturę. Może ona nie jest jakaś bardzo wysoka, ale nie jest też bardzo niska. Nie narzekam".
Jak informuje tabloid, ZUS wyliczył Katarzynie Dowbor miesięczne świadczenie na poziomie 4 tysięcy złotych.
Była prowadząca program „Nasz nowy dom” jest wyjątkiem na tle gwiazd, które lubią narzekać na wysokość swoich emerytur. Krzysztof Cugowski, lider Budki Suflera wielokrotnie żalił się, że musi pracować do śmierci, bo jego emerytura ledwo przekracza tysiąc złotych.
Katarzyna Skrzynecka, gdy dostała pierwsze wyliczenie przewidywanej emerytury, przecierała oczy ze zdumienia, bo ZUS wyliczył jej… 34 złote miesięcznie. W gorszej sytuacji znalazła się Grażyna Barszczewska, która w ogóle nie otrzymuje emerytury z ZUS, bo nie odprowadzała składek.
Laura Łącz i Alicja Majewska otrzymują po tysiąc złotych miesięcznie, emerytura Beaty Tyszkiewicz wynosi 1500 złotych, a Ryszard Rynkowski ujawnił w jednym z wywiadów, że dostaje z ZUS 1160 złotych miesięcznie.
Co ciekawe, wielu aktorów, przez większość kariery zatrudnianych na umowach o dzieło i nie korzystających z możliwości dobrowolnego oskładkowania, zachowuje się, jakby nie dostrzegało zależności między wysokością odprowadzonych składek, a emeryturą.
Krótko przed śmiercią wyjaśniła to kolegom z branży Krystyna Sienkiewicz. Jak ujawniła w „Super Expressie:
"Mam 2 tysiące emerytury. Jak byłam w teatrze Syrena, to dawałam pieniądze na swoją emeryturę i może ci artyści, którzy dziś mają niską emeryturę, akurat tego nie zrobili”.
Podobnego zdania jest prezeska ZUS Gertruda Uścińska. Jak tłumaczyła w programie „Money. To się liczy”, wysokość emerytury jest zależna od odprowadzonych składek:
"To kwestia opłacania składek. W wielu wypadkach wolne zawody, artyści zawierają umowy o dzieło, które nie rodzą żadnego obowiązku ubezpieczenia społecznego. Jest tu zasada wzajemności, proporcjonalności, adekwatności. Jeśli płacimy mało do ZUS, to i świadczenie jest niskie. Generalnie można powiedzieć tak: trzeba płacić składki, by budować kapitał emerytalny. Zdarzają się przypadki, że takie osoby nie mają w ogóle składek emerytalnych na naszym koncie, a w debatach publicznych ostro podnoszą, że są bez uposażenia".
Zobacz też:
Elżbieta Romanowska zastąpiła Katarzynę Dowbor w roli prowadzącej "Nasz nowy dom". Znamy szczegóły!
Nina Terentiew zabrała głos po odejściu Dowbor z "Nasz Nowy Dom". Oto, co wyjawiła
Katarzyna Dowbor wyznała prawdę o programie "Nasz nowy dom". Fani będą zaskoczeni
Elżbieta Romanowska prowadzącą "Nasz nowy dom". Zastąpi Katarzynę Dowbor