Katarzyna Figura leci do Stanów. Teściowa zostawiła spadek
Katarzyna Figura wraz z córkami Koko (19 l.) i Kaszmir (17 l.) leci do Stanów Zjednoczonych. Chce odwiedzić grób zmarłej teściowej i uregulować sprawy spadkowe. "W pośpiechu pakują walizki. Nie spodziewały się tego" - czytamy.
Katarzyna Figura przez dziewięć lat toczyła sądowe batalie z byłym mężem. Życie z nim było piekłem. Jak wyznała w wywiadzie prasowym, przeżyła szarpaniny, plucie w twarz, bicie po głowie i kopanie.
"Wiesz, jak bardzo boli, jak cię ktoś kopnie w kość piszczelową? (...) Potwornie się boję, bo wiem, że jest zdolny do wszystkiego. W ostatnich miesiącach żyję na granicy życia i śmierci" - mówiła Figura "Vivie".
Wsparcie otrzymała wówczas od teściowej Dorothy Morton, która o synu miała jak najgorsze zdanie. W jednym z wywiadów nazwała go nawet "socjopatą i szatanem w ludzkiej skórze" i zeznawała na korzyść aktorki podczas sprawy sądowej. Niestety, na początku tego roku Dorothy Morton zmarła.
Zarówno Figura, jak i jej córki Koko i Kaszmir były bardzo zżyte z nią - od kilku lat dziewczynki spędzały nawet u babci wakacje.
"Wszystkie jesteśmy sobie bliskie. To kolejna dojrzała, empatyczna i ważna kobieta w moim życiu, którą bardzo podziwiam" - podkreślała Figura.
Jak podaje tygodnik "Życie na Gorąco", aktorka wraz z córkami leci do Stanów Zjednoczonych, by uregulować formalności związane ze spadkiem, jaki zapisała wnuczkom babcia.
Panie planują również zajrzeć na grób Dorothy i odwiedzić miejsca, w których bywała.
Zobacz też:
Koko Figura pozuje w bikini. Walory odziedziczyła po matce?