Reklama
Reklama

Katarzyna Grochola była ofiarą przemocy. „Czułam potworny wstyd”

Katarzyna Grochola, pisarka, matka Doroty Szelągowskiej, miała w życiu cztery poważne związki i trzech mężów. Drugie małżeństwo okazało się toksyczne i pełne przemocy. Jak wspomina Grochola, uratowała ją córka.

Relacje Katarzyny Grocholi z jedyną córką, Dorotą Szelągowską  nigdy nie należały do łatwych. Cieniem na nich położyło się drugie małżeństwo pisarki z mężczyzną, który okazał się przemocowcem. Szelągowska wspominała także, że ją molestował i właśnie to oskarżenie stało się kością niezgody pomiędzy nią a mamą. Grochola bowiem zapewnia, że do molestowania córki nie doszło, bo przecież co z niej byłaby za matka, gdyby jej nie przypilnowała.

Jak ujawnia w rozmowie z WP Kobieta z okazji przypadającego dzisiaj, 25 listopada, Międzynarodowego Dnia Eliminacji Przemocy wobec Kobiet, zdarzały się za to inne groźne sytuacje, które mogły zaszkodzić  delikatnej psychice dziecka:

Uratowała ją córka

Reklama

Wtedy Grochola zdecydowała się złożyć zeznania na policji, jednak potem się z nich wycofała, w obawie przed zemstą męża. Ostatecznie to na jej małoletniej wówczas córce spoczął obowiązek wyrwania ich obu z toksycznej relacji. Jak wspomina pisarka: Dorota się broniła, kiedy on na nią wrzeszczał. 

Od tamtej pory ich stosunki układają się ze zmiennym szczęściem. Szelągowska w wieku 16 lat wyprowadziła się z domu. Po latach, gdy wystąpiły razem w programie Kuby Wojewódzkiego, sprawiały wrażenie, jakby łączyła je jakaś dziwna relacja, którą obie uparły się uważać za normalną. Ale nie do tego stopnia, by zapraszać się wzajemnie na swoje śluby. Jak wyznała potem Grochola w tygodniku „Na żywo”:

Zobacz też: 

"Robię to dla Bogusi". Decyzja Krzysztofa Baranowskiego może szokować

Jackowski jest przerażony. Polacy będą uciekać do Rumunii?

Ponad połowa Polaków jest zaszczepiona przeciw Covid-19


***



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Katarzyna Grochola | Dorota Szelągowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy