Katarzyna Grochola wyszła ze szpitala. Szelągowska zamieściła zdjęcie z domu
Dorota Szelągowska udzieliła niedawno poruszającego wywiadu, w którym wyznała, że jej mama zmaga się z chorobą nowotworową. Katarzyna Grochola przez jakiś czas musiała przebywać w szpitalu, jednak jak się okazało, na święta wyszła do domu. Zobaczcie, jak spędziła ten magiczny czas.
Dorota Szelągowska nie ukrywała, że jej relacje z mamą Katarzyną Grocholą nigdy nie należały do najłatwiejszych. Kobiety miały nie tylko problem w komunikacji, dodatkowo piętnem na ich relacji odcisnęła się choroba nowotworowa Grocholi. Ponad 3 dekady temu wykryto u niej guza. Lekarze uznali go za nieoperacyjnego i dawali pisarce maksymalnie 3 miesiące życia.
Grochola postanowiła jednak przekonać znajomego lekarza do operacji. Udało się i przez lata cieszyła się dobrym zdrowiem. Niestety problemy zdrowotne dały o sobie znać tuż przed świętami.
Katarzyna Grochola postanowiła oddać się pod opiekę specjalistów. Na jej instagramowym koncie pojawiło się również nagranie z lekarzem, który specjalizuje się w chorobach związanych z płucami.
Wszystko jednak wskazuje na to, że leczenie idzie zgodnie z planem. Pisarka i prezenterka mogą spędzać spokojne święta w gronie najbliższej rodziny. Dorota Szelągowska pokazała piękną fotografię i dodała do niej wzruszający opis.
"No i jeszcze ja. Nie mamy fancy choinki, żeby się pochwalić, i być może ktoś wczoraj podjadł połowę wigilijnych potraw, ale jest super. Życzę Wam zdrowia. I żeby ktoś Was kochał. I spokoju w głowie. Tyle wystarczy do szczęścia. Dobrych Świąt" - napisała Dorota na swoim instagramowym koncie.
Oczywiście nie obyło się bez komentarzy fanów. Większość życzyła zdrowia i szczęścia.
"Wszystkiego dobrego życzę!"
"Magicznych świąt"
"Zdrowia!"
Katarzyna Grochola musi mierzyć się z problemami onkologicznymi. Jak się okazuje, lekarze wykryli u niej raka płuc. Dorota Szelągowska napisała na swoim instagramowym koncie, że diagnoza jej mamy była prawdziwym zaskoczeniem.
Grochola, tak jak przy poprzedniej chorobie, postanowiła spisać testament, a także zajęła się sprawami bieżącymi. Zapewniła jednak, że to tylko na wszelki wypadek.
"Prosto ze szpitala na Płockiej. Tak, owszem miałam raka prawego płuca. Tak, owszem jestem po podwójnej operacji. Teraz ja mam dla państwa zagadkę, bo nigdy nie przybyło mi 500 obserwujących, nawet jak wyszłam za mąż po 60. Ile trzeba mieć raków, nowotworów, żeby mieć milion obserwujących? Pytają mnie państwo, co można dla mnie zrobić. Nic prostszego, zmieńcie rząd. Dziękuję bardzo, zamierzam przeżyć" - powiedziała w poruszającym nagraniu Grochola.
Zobacz też:
Poruszające wideo Grocholi ze szpitala. "Tak, miałam raka prawego płuca, jestem po dwóch operacjach"
Dorota Szelągowska pisze: "Mama ma raka". Pilnie spisano testament! "Modlitwa na trudny czas"
Katarzyna Grochola ma raka. W jakim stanie jest znana pisarka?