Katarzyna i Cezary Żakowie: Kolejne czarne chmury nad ich małżeństwem?
Katarzyna i Cezary Żakowie byli bliscy rozwodu. Czy w ich związku znów nie dzieje się najlepiej?
Nie jest tajemnicą, że w ostatnich latach Katarzyna i Cezary Żakowie coraz bardziej oddalali się od siebie i nie potrafili o tym rozmawiać.
Aktorka sporo czasu poświęciła na nagrywanie swojej płyty, bo muzyka to również jej wielka pasja. Swój recital Katarzyna zorganizowała na festiwalu w Międzyzdrojach, gdzie w pięknej błękitnej sukni odciskała swoją dłoń w Alei Gwiazd.
Fani serialu „Ranczo”, którzy przed hotelem Amber wyczekiwali na przybycie aktorki, wypatrywali także jej męża, Cezarego Żaka (54). Wspólne celebrowanie takiego wyróżnienia jak odciśnięcie dłoni w Alei Sław wydawało się oczywiste. W takich chwilach kochający się ludzie chcą dzielić się szczęściem.
Niestety, do pięknego nadmorskiego kurortu aktorka przyjechała tylko w towarzystwie swojej menedżerki. Nieobecność pana Cezarego nie uszła uwadze jej fanów i wywołała lawinę spekulacji.
Czyżby małżeństwo Żaków jednak przechodziło kolejny kryzys?
Na oficjalnych fotografiach państwo Żakowie sprawiają wrażenie wyjątkowo zgodnej pary, jednak ich życie nie jest cukierkowe. Ich także dopadły problemy, były rafy i zakręty. Kilka lat los ich związku wisiał na włosku.
Pani Katarzyna przyznała, że miała spakowane walizki i była gotowa na nowo zaczynać życie. Zwlekała z podjęciem decyzji, by mieć pewność, że nie będzie podjęta pod wpływem zgubnego impulsu.
Oboje z Cezarym mają duże temperamenty. Nic u nich nie jest letnie. Emocje dość długo buzują w ukryciu, ale jak wybuchną...
Dlatego z decyzją o rozstaniu, nieodwołalną przecież, czekała aż opadną emocje i oboje zaczną myśleć racjonalnie. Tym bardziej, że przyjaźń i szacunek, jakim siebie darzą, dawały nadzieję na dalsze wspólne życie.
Psychologowie twierdzą, że nie ma par idealnych. Każdy związek przechodzi trudniejszy etap.
"Teraz może być tylko lepiej" – mówiła aktorka, gdy w jej małżeństwie znów zapanował pokój.
Pytania fanów o ten samotny przyjazd do Międzyzdrojów aktorka przyjmowała ze spokojem.
"Mąż nie mógł ze mną przyjechać. Jest w Poznaniu..." – wyjaśniała cierpliwie, choć nie wyglądała na szczęśliwą z tego powodu.
W tak ważnym dla niej momencie znowu nie było przy niej najważniejszego mężczyzny.
"Praca musi ich dzielić, taki to zawód. Zrobią wszystko, by nie odbiło się to na związku" – zapewnia w tygodniku "Świat i Ludzie" ich dobra znajoma.
Pani Katarzyna i jej mąż przetrwali już niejedną burzę. Oby tym razem było podobnie!
***